Błędna diagnoza lekarska. Dziewczynce amputowano wszystkie kończyny

Źródło:
BBC, The Independent
Szpital Frimley Park w hrabstwie Surrey
Szpital Frimley Park w hrabstwie Surrey
Szpital Frimley Park w hrabstwie Surrey

Rodzina dziewczynki, której amputowano wszystkie kończyny po nieprawidłowej diagnozie lekarskiej, otrzymała odszkodowanie w wysokości 39 milionów funtów. Dziecko trafiło do szpitala z objawami zapalenia opon mózgowych i sepsy, ale lekarze nie podjęli odpowiedniego leczenia.

Sprawę opisują brytyjskie media, między innymi portal bbc.com. Dziewczynka straciła wszystkie kończyny, ponieważ lekarze niewystarczająco szybko zdiagnozowali chorobę, z jaką trafiła do szpitala. W konsekwencji stan dziecka się pogorszył i konieczna była amputacja.

Dziecku amputowano wszystkie kończyny

Dziewczynka (nie podano informacji na temat jej imienia ani wieku - red.) trafiła do szpitala Frimley Park w hrabstwie Surrey z wysoką gorączką, przyśpieszonym biciem serca, bólem nóg, sennością i wymiotami. Choć objawy te - jak podaje BBC, cytując prawników rodziny - wskazywały na zapalenie opon mózgowych i sepsę, przepisano jej jedynie paracetamol i wypisano do domu. Kilka godzin później dziewczynka znów trafiła do szpitala, bo pojawiła się u niej wysypka. Po przeniesieniu jej na oddział intensywnej terapii zdiagnozowano u niej posocznicę, która przerodziła się w niewydolność wielu organów. Ostatecznie w związku z tym, że infekcja rozprzestrzeniła się po organizmie, lekarze musieli amputować dziecku wszystkie kończyny - nogi od kolan i ręce od łokci.

ZOBACZ TEŻ: Zabójca, który z każdą godziną jest skuteczniejszy. Czym jest sepsa i dlaczego WOŚP musi pomóc? 

39 milionów odszkodowania

Rodzice dziewczynki złożyli skargę przeciwko Frimley Health NHS Foundation Trust, zarządzającej szpitalem. Argumentowali, że jeśli lekarze odpowiednio szybko wdrożyliby leczenie adekwatne do objawów zapalenia opon mózgowych, stan dziecka nie pogorszyłby się tak bardzo i amputacji można by było uniknąć.

Do tej argumentacji przychylił się brytyjski Sąd Najwyższy, który przyznał rodzinie odszkodowanie w wysokości 39 mln funtów. Będzie ono wypłacane częściowo ryczałtem i częściowo w formie rocznych płatności do końca życia dziewczynki. - Pieniądze nie przywrócą tego, kim była wasza córka, ale mogą zabezpieczyć jej przyszłość - powiedział sędzia Caspar Glyn.

Reprezentująca rodzinę prawniczka Deborah Nadel podkreśliła, że "przy zachowaniu odpowiedniej opieki, można było całkowicie uniknąć obrażeń i ciężkiej niepełnosprawności dziecka". - Wszystkie oznaki zapalenia opon mózgowych i sepsy były widoczne dla lekarzy. Konkretne protokoły leczenia tych chorób istnieją, aby chronić pacjentów i lekarzy, ale one działają tylko wtedy, gdy są przestrzegane - zaznaczyła.

Szpital przeprosił rodzinę dziewczynki i podkreślił, że żadne pieniądze nie zrekompensują obrażeń, jakich doznała. Wyraził jednak nadzieję, że odszkodowanie pomoże dziecku w jak najbardziej samodzielnym życiu w przyszłości.

ZOBACZ TEŻ: Miał sześć lat, gdy został zrzucony z tarasu na 10. piętrze Tate Modern. "Guardian" o dalszych losach chłopca

Autorka/Autor:pb//az

Źródło: BBC, The Independent

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock