- Obecny polski rząd przejął władzę na skutek spisku Unii Europejskiej, a teraz celem Brukseli stał się on i jego gabinet w Budapeszcie - taką opinię wyraził Viktor Orban. Zdaniem premiera Węgier szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej Manfred Weber chcą, by jego Fidesz stracił władzę na Węgrzech. Po 14 latach rządów jego partia w ostatnim sondażu wyborczym wypadła gorzej niż opozycja.
W czasie cotygodniowego wywiadu dla węgierskiego radia państwowego Orban zasugerował, że polski rząd wraz z premierem Donaldem Tuskiem został "zainstalowany" przez Unię Europejską, co - jego zdaniem - było częścią spisku mającego na celu usunięcie poprzedniego prawicowego gabinetu.
- To nie jest już nawet tajny spisek przeciwko Węgrom, ale jawny i ogłoszony plan - stwierdził Orban na antenie państwowego nadawcy. - To samo stało się w Polsce. Polacy również poszli własną drogą, również wybrali niezależną politykę migracyjną, genderową i gospodarczą - oznajmił premier Węgier.
CZYTAJ też: Von der Leyen kontra Orban. "Są tacy, którzy obwiniają o tę wojnę nie najeźdźcę, ale zaatakowanego"
Kto odegrał "kluczową rolę"
Zdaniem szefa węgierskiego rządu, kluczową rolę w zmianie władzy w Polsce odegrali szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej Manfred Weber, którzy "otwarcie oświadczyli, że konserwatywny polski rząd powinien odejść i zostać zastąpiony przez nowy".
- Tak właśnie nasz przyjaciel Tusk został premierem Polski. Ten sam scenariusz jest obecnie realizowany w odniesieniu do Węgier - zasugerował Orban. W tym kontekście porównał Unię Europejską do Związku Sowieckiego. - Oni będą nad tym pracować. Potrzebują (na Węgrzech - red.) marionetkowego rządu. Powiedzmy to otwarcie - każde imperium jest takie. Sowieci byli właśnie tacy, czyż nie? - przekonywał Orban.
Zakłócona konferencja
Na początku października konferencja prasowa Orbana została zakłócona przez polityka opozycyjnej Koalicji Demokratycznej. Mężczyzna wbiegł na salę, krzycząc i oskarżając Orbana o "zdradę kraju", który - jak mówił - sprzedaje go Rosji i Chinom. Działacz został wyprowadzony pod eskortą ochrony.
Ogłoszony z kolei w ostatnich dniach sondaż na Węgrzech po raz pierwszy od 14 lat pokazał, że Fidesz Orbana popiera mniej osób niż partie opozycyjne.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: JAKUB GAVLAK/PAP/EPA