My, Europejczycy, możemy mieć różne historie i różne języki, ale nie ma języka europejskiego, w którym pokój byłby synonimem poddania się, a suwerenność synonimem okupacji - powiedziała szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podczas środowej debaty w Parlamencie Europejskim z premierem Węgier Viktorem Orbanem. Podkreśliła, że "są tacy, którzy za wojnę w Ukrainie obwiniają nie najeźdźcę, ale zaatakowanego". - Czy ktokolwiek obwinia Węgrów za sowiecką inwazję w 1956 roku? - zapytała.
Premier Węgier Viktor Orban przedstawił na sesji Parlamentu Europejskiego w Strasburgu priorytety prezydencji węgierskiej. Węgry objęły przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej 1 lipca, natomiast 1 stycznia przejmie je od nich Polska.
W odpowiedzi na jego wystąpienie szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podkreśliła, że chce mówić przede wszystkim o Ukrainie, którą czeka trzecia zima wojny. Jak dodała, Rosja chce zrobić, co może, by uczynić tę zimę najtrudniejszą.
- A jednak są tacy, którzy obwiniają o tę wojnę nie najeźdźcę, ale zaatakowanego. Nie żądzę władzy Putina, ale pragnienie wolności Ukrainy - mówiła. - Chcę więc ich zapytać: czy ktokolwiek obwinia Węgrów za sowiecką inwazję w 1956 roku? Albo Czechów i Słowaków za sowieckie represje w 1968 roku? Albo Litwinów za sowieckie represje w 1991 roku? - pytała von der Leyen.
- My, Europejczycy, możemy mieć różne historie i różne języki, ale nie ma języka europejskiego, w którym pokój byłby synonimem poddania się, a suwerenność - synonimem okupacji. Ukraińcy są bojownikami o wolność, tak jak bohaterowie, którzy wyzwolili Europę Środkową i Wschodnią spod sowieckich rządów - podkreśliła.
"Węgry są sercem Europy i powinny być również sercem naszej gospodarki"
Przewodnicząca KE przekonywała, że istnieje tylko jedna droga do "sprawiedliwego pokoju" dla Ukrainy i wiedzie ona poprzez wsparcie polityczne, finansowe i wojskowe. Przypomniała, że podczas niedawnej wizyty w Kijowie ogłosiła pożyczkę dla Ukrainy w wysokości 35 miliardów euro, która będzie spłacana z zysków z obrotu aktywami Rosji, zamrożonymi w ramach sankcji. Tymczasem węgierski minister finansów Mihalyi Varga zapowiedział we wtorek, że Węgry chcą czekać z wydłużeniem okresu obowiązywania sankcji do listopadowych wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.
Von der Leyen podkreśliła, że Orban miał w PE wystąpić wcześniej, ale z powodu powodzi w swoim kraju musiał odwołać udział w poprzednim posiedzeniu.
Jak dodała szefowa KE, Węgry poprosiły o wsparcie w ramach systemu satelitarnego Copernicus, który pomógł skoordynować zespoły ratunkowe i zlokalizować szkody. - Jesteśmy również gotowi zmobilizować nasz Mechanizm Ochrony Ludności i Fundusz Solidarności dla wszystkich krajów w regionie, w tym Węgier - podkreśliła. - Węgrzy zasługują na pełne korzyści z członkostwa i dostęp do funduszy europejskich - zaznaczyła von der Leyen.
Orban mówił o braku konkurencyjności, z którą boryka się Unia Europejska. Zaproponował przyjęcie nowego porozumienia w tej sprawie, ponieważ - jak ocenił - wzrost gospodarczy Wspólnoty pozostawał przez ostatnie dwie dekady w tyle, za USA i Chinami, a jej udział w światowym handlu spadał. - Odłączając się od rosyjskiej energii, UE utraciła wzrost gospodarczy i musiała przeznaczyć znaczną część finansowania na dotacje energetyczne i budowę infrastruktury do importu skroplonego gazu ziemnego - powiedział premier Węgier.
Von der Leyen zadeklarowała, że KE nada Wspólnocie nowy impuls w kwestiach gospodarczych, zwłaszcza w celu ukończenia budowy jednolitego rynku w sektorach, takich jak finanse i cyfryzacja. W jej ocenie ma to wzmocnić europejską konkurencyjność. Dodała jednak, że jeden kraj zmierza w odwrotnym kierunku. - Słuchałam dziś bardzo uważnie. Jak rząd może przyciągnąć więcej europejskich inwestycji, jeśli jednocześnie dyskryminuje europejskie firmy, opodatkowując je bardziej niż inne? Albo nakłada ograniczenia eksportowe z dnia na dzień? - pytała szefowa KE.
- I jak rząd może mieć zaufanie europejskich firm, jeśli arbitralnie kieruje do nich kontrole lub blokuje im pozwolenia? Jeśli kontrakty publiczne trafiają głównie do małej grupy beneficjentów? - kontynuowała. Jak dodała, wszystko to dzieje w czasie, gdy PKB Węgier na mieszkańca zmniejszyło się w porównaniu do ich środkowoeuropejskich sąsiadów. - Węgry są sercem Europy i powinny być również sercem naszej gospodarki. Naród węgierski powinien w pełni korzystać z korzyści jednolitego rynku - przekonywała.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON