Takiego wyniku sondażu na Węgrzech nie było od lat

Źródło:
Reuters
Węgierski działacz opozycyjny ruszył w kierunku Orbana. Interweniowały służby
Węgierski działacz opozycyjny ruszył w kierunku Orbana. Interweniowały służbyReuters
wideo 2/6
Węgierski działacz opozycyjny ruszył w kierunku Orbana. Interweniowały służbyReuters

Po raz pierwszy od 2010 roku węgierska partia opozycyjna wyprzedziła rządzący Fidesz Viktora Orbana - wynika z sondażu opublikowanego w środę. Reuters zwraca uwagę, że 43-letni centroprawicowy polityk Peter Magyar w ostatnich miesiącach przyciąga na swoje wiece tłumy ludzi, zarzucając obecnemu rządowi korupcję i nakręcanie machiny propagandowej. "Magyar wykorzystał frustrację wyborców związaną z Orbanem, który w ostatnim czasie mierzy się z wieloma wyzwaniami, w tym wysoką inflacją" - komentuje Reuters.

Według sondażu przeprowadzonego w pierwszej połowie października przez węgierski think thank 21 Research Center, największym poparciem wśród zdecydowanych wyborców cieszy się centroprawicowa partia opozycyjna TISZA (Tisztelet es Szabadsag - Szacunek i Wolność) (42 procent). Na drugim miejscu plasuje się rządzący Fidesz Viktora Orbana, który w badaniu uzyskał o 2 punkty procentowe mniej.

CZYTAJ: Tusk. Wróg numer jeden Viktora Orbana

W skali całej populacji Fidesz wciąż jednak prowadzi z poparciem na poziomie 29 procent, a TISZA może liczyć na 26 procent - wynika z najnowszego badania. Dwa inne sondaże przeprowadzone w ostatnim czasie wykazały, że przewaga Fideszu nad TISZĄ topnieje.

Peter Magyar, przywódca węgierskiej partii opozycyjnej TISZAPAP

Reuters zwraca uwagę, że 43-letni lider TISZY Peter Magyar w ostatnich miesiącach przyciąga na swoje wiece ogromne tłumy ludzi. Podczas swoich wystąpień zarzucał obecnemu rządowi Viktora Obrana korupcję i nakręcanie machiny propagandowej. "Magyar wykorzystał na swoją korzyść frustrację wyborców związaną z Orbanem, który w ostatnim czasie mierzy się z wieloma wyzwaniami, w tym wysoką inflacją" - zauważa agencja.

CZYTAJ WIĘCEJ: W Budapeszcie domagali się likwidacji "fabryki propagandy"

Magyar wkroczył do węgierskiej polityki na początku tego roku, przed czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. Jego naczelnym postulatem jest walka z korupcją. Reuters przypomina, że w ciągu 14-letnich rządów Orbana żadna opozycyjna partia nie zdołała zachwiać pozycją Fideszu. Dodaje, że TISZA to pierwsze opozycyjne ugrupowanie od ponad dekady, które stanowi realne zagrożenie dla Orbana.

Najbliższe wybory na Węgrzech mają się odbyć na początku 2026 roku.

Ważna rocznica i kontrowersyjna wypowiedź doradcy Orbana

W środę obaj liderzy - Orban i Magyar - mają wygłosić przemówienia w rocznicę antysowieckiego powstania z 1956 roku , które zostało brutalnie stłumione przez Armię Czerwoną.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wyborcza wierność mimo seksskandalu z "człowiekiem, który za dużo wie"

W zeszłym miesiącu szef gabinetu politycznego premiera Węgier, Balazs Orban, wywołał oburzenie w kraju po tym, jak zasugerował, że dla Węgrów byłoby lepiej, gdyby nie stawiali oporu sowieckiej inwazji w 1956 roku. Krytykował także wysiłki Ukrainy mające na celu odparcie rosyjskiej agresji. 

Premier Węgier Viktor Orban z wizytą u Władimira Putina w MoskwiePAP

Orban, nacjonalistyczny polityk, który pod koniec lat 80. zasłynął jako gorący orędownik wycofania z Węgier sowieckich wojsk, stwierdził, że "dwuznaczne słowa jego doradcy były błędem". Lider węgierskiej opozycji określił je z kolei jako "zdradzieckie". 

"Balazs Orban upokorzył pamięć tysięcy węgierskich bojowników o wolność, z których setki - w przeciwieństwie do niego - były gotowe poświęcić życie za wolność i niepodległość swojego kraju" - stwierdził Magyar. "Rząd (Viktora Orbana) oddałby Węgry Rosjanom bez walki" - napisał w czwartek na Facebooku inny z liderów opozycji na Węgrzech, były premier Ferenc Gyurcsany.

W listopadzie 1956 roku wojska sowieckie krwawo stłumiły powstanie na Węgrzech, którego uczestnicy domagali się przywrócenia wolności słowa i innych swobód obywatelskich, a także pełnej niezależności od ZSRR. Rząd w Budapeszcie uzasadnia swoją zdystansowaną pozycję co do pomocy dla Ukrainy m.in. brakiem wsparcia ze strony Zachodu w czasie rewolucji 1956 roku. Twierdzi również, że nie chce obecnie angażować się w rywalizację wielkich mocarstw, gdyż historycznie Węgry zawsze źle na tym wychodziły.

Autorka/Autor:momo/kab

Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: JIM LO SCALZO/EPA/PAP