Waszyngton cofa wizy setkom studentów i naukowców. "To pogwałcenie praw człowieka"

Źródło:
PAP

Na mocy prezydenckiego rozporządzenia ponad tysiąc chińskich studentów i naukowców, których uznano za zagrożenie dla bezpieczeństwa USA, zostało pozbawionych amerykańskich wiz. Według Pekinu, posunięcie administracji w Waszyngtonie to prześladowanie polityczne i dyskryminacja rasowa.

O pozbawieniu amerykańskich wiz ponad tysiąca obywateli Chin poinformował w środę czasu lokalnego rzeczniczka Departamentu Stanu. Wyjaśniła, że działania te zostały podjęte na podstawie decyzji prezydenta Donalda Trumpa z 29 maja w ramach odpowiedzi władz USA na ograniczanie demokracji w Hongkongu przez władze Chin.

- Od 8 września Departament Stanu cofnął ponad 1000 wiz obywatelom ChRL, którzy zostali uznani za podlegających rozporządzeniu prezydenta nr 10043, a zatem niekwalifikujących się do otrzymania wizy - oznajmiła. Jak dodała, niekwalifikujący się "doktoranci i naukowcy wysokiego ryzyka" reprezentują "małą podgrupę" Chińczyków przyjeżdżających do USA w celu studiowania i prowadzenia badań, a inni studenci i naukowcy będą nadal mile widziani.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

Napięcie na linii Pekin-Waszyngton

Pełniący obowiązki szefa resortu bezpieczeństwa krajowego USA Chad Wolf powiedział wcześniej, że Waszyngton, aby zapobiec kradzieży i zawłaszczaniu wyników newralgicznych badań, blokuje wizy "niektórym chińskim studentom i naukowcom" powiązanym ze strategiczną polityką Chin polegającą na fuzji wojskowo-cywilnej.

Wolf powtórzył zarzuty wobec Chin o niesprawiedliwe praktyki biznesowe i szpiegostwo przemysłowe, w tym próby kradzieży wyników badań nad koronawirusem. Oskarżył Pekin o nadużywanie wiz studenckich w celu wykorzystywania amerykańskiego środowiska akademickiego.

Urzędnik zaznaczył, że Stany Zjednoczone również "zapobiegają przedostawaniu się na nasze rynki towarów wyprodukowanych przez niewolniczą siłę roboczą, żądając od Chin poszanowania przyrodzonej godności każdego człowieka", co jest - jak wskazał Reuters - wyraźnym odniesieniem do nadużyć wobec muzułmanów w chińskim regionie Sinciang na północnym zachodzie ChRL.

Reakcja Pekinu

Po komunikacie Departamentu Stanu głos zabrało chińskie MSZ. Zdaniem Pekinu krok Waszyngtonu ma cechy prześladowania politycznego i dyskryminacji rasowej. To pogwałcenie praw człowieka, w tym wypadku studentów - oświadczył na codziennym briefingu w Pekinie rzecznik chińskiego MSZ Zhao Lijian.

Obecnie około 360 tysięcy obywateli Chin studiuje w USA, przynosząc znaczne dochody amerykańskim uczelniom, aczkolwiek pandemia COVID-19 poważnie zakłóciła powrót na kampusy w jesiennym semestrze. W czerwcu władze Chin zdecydowanie sprzeciwiły się wszelkim posunięciom władz USA, mającym na celu ograniczanie chińskim obywatelom możliwości studiowania w tym kraju.

Autorka/Autor:ft\mtom

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock