Twitter zablokował konta dziennikarzy największych amerykańskich mediów. ONZ i Komisja Europejska wyrażają zaniepokojenie

Aktualizacja:
Źródło:
CNN, New York Times, Fox News, Axios, Reuters, Twitter/Elon Musk
Sylwia Czubkowska o tym, jak Elon Musk może zmienić Twittera (wypowiedź z 28 kwietnia 2022)
Sylwia Czubkowska o tym, jak Elon Musk może zmienić Twittera (wypowiedź z 28 kwietnia 2022)TVN24
wideo 2/3
Sylwia Czubkowska o tym, jak Elon Musk może zmienić Twittera (wypowiedź z 28 kwietnia 2022)TVN24

Twitter w czwartek zablokował konta co najmniej ośmiu dziennikarzy największych amerykańskich mediów, m.in. CNN, "New York Times" i "Washington Post". Platforma nie podała powodu nałożenia tych blokad, nie wiadomo również jak długo mają one obowiązywać. Właściciel Twittera Elon Musk opublikował tymczasem wpisy, w których zasugerował, że powodem zawieszenia kont dziennikarzy miało być udostępnianie przez nich w czasie rzeczywistym informacji o miejscu pobytu miliardera. Rzecznik ONZ Stephane Dujarric przekazał, że organizacja jest "bardzo zaniepokojona arbitralnym zawieszeniem kont".

Wśród dziennikarzy, których konta na Twitterze zostały zablokowane 15 grudnia, są m.in. Donie O’Sullivan z CNN, Ryan Mac z "New York Times", Drew Harwell z "Washington Post", Micah Lee z "The Intercept", Steve Herman z Voice Of America, Keith Olbermann, były gospodarz programów w kanale MSNBC oraz Aaron Rupar, były dziennikarz stacji VOX. Zablokowane zostało również twitterowe konto Mastodona, czyli platformy, która chciałaby być konkurencją dla serwisu przejętego przez Elona Muska.

Twitter blokuje dziennikarzy

"Na Twitterze zawrzało po odkryciu, że prominentni medialni krytycy jego właściciela Elona Muska zostali jednocześnie zablokowani na tej platformie bez wyjaśnienia" - komentuje sprawę stacja Fox News. Do sprawy odniosły się także media, których dziennikarze zostali zablokowani. "Impulsywne i nieuzasadnione zawieszenie kont kilku dziennikarzy, w tym Doniego O'Sullivana, jest alarmujące, ale nie zaskakujące. Narastająca niestabilność i zmienność władz Twittera powinna być wielkim zmartwieniem dla wszystkich, którzy korzystają z tej platformy. Poprosiliśmy Twittera o wyjaśnienie. Kiedy dostaniemy odpowiedź na jej podstawie ponownie ocenimy naszą relację" - oświadczyło na swoim oficjalnym koncie CNN.  

Musk w ogniu krytyki

Przedstawiciele "New York Times" nazwali decyzję o zablokowaniu dziennikarzy "wątpliwą i niefortunną". "Ani 'The Times', ani Ryan (Mac - red.) nie otrzymali żadnego wyjaśnienia. Mamy nadzieję, że wszystkie konta dziennikarzy zostaną odblokowane, a Twitter przedstawi satysfakcjonujące wyjaśnienie tej akcji", napisano w oświadczeniu. Zablokowanie twitterowych kont dziennikarzy potępiła również Amerykańska Unia Wolności Obywatelskich (ACLU). "Nie da się pogodzić aspiracji Twittera do promowania wolności słowa z czyszczeniem kont krytycznych dziennikarzy" - podkreśliła w swoim oświadczeniu organizacja.

Sally Buzbee, redaktor naczelna "Washington Post" oceniła, że zawieszenie kont dziennikarzy "bezpośrednio podważa twierdzenia Muska, wedle których ma on próbować prowadzić Twittera jako platformę sprzyjającą wolności wypowiedzi". "Harwell został wygnany bez ostrzeżenia, procesu lub wyjaśnienia" - napisała na swoim koncie Buzbee.

Elona Muska krytykują też przedstawiciele środowisk politycznych. Alexandria Ocasio-Cortez, członkini amerykańskiej Izby Reprezentantów, podkreśliła w swoim wpisie, że właściciel Tesli jest "ekstremalnie kontrowersyjną i potężną osobą publiczną". "Rozumiem, że możesz czuć się zagrożony, ale nadużywanie władzy i chaotyczne blokowanie dziennikarzy tylko zwiększy napięcie wokół ciebie. Weź się w garść i porzuć proto-faszyzm. Może spróbuj odłożyć telefon" - zaproponowała miliarderowi polityk.

Elon Musk komentuje

Przedstawiciele Twittera na razie nie odpowiedzieli oficjalnie na prośby mediów o skomentowanie tej sprawy. Odniósł się do niej natomiast Elon Musk, który w październiku przejął tę platformę. Odpowiadając w piątek na wpis, w którym informowano o zawieszeniu części amerykańskich dziennikarzy, miliarder napisał "'Dziennikarzy' obowiązują takie same zasady ujawniania danych osobowych jak wszystkich innych".

"Gdyby ktoś publikował aktualną lokalizację i adresy reporterów 'New York Timesa', FBI wszczęłoby śledztwo, doszłoby do przesłuchań na Kapitolu, a Biden wygłaszałby przemówienia o końcu demokracji" - kontynuował Elon Musk w kolejnych wpisach nie precyzując, czy o podawanie swojej lokalizacji oskarża wszystkich zablokowanych 15 grudnia dziennikarzy. Opublikował także sondę "Odwieszenie kont, które ujawniały w czasie rzeczywistym moją dokładną lokalizację", w której można było wybrać jedną z czterech odpowiedzi: "Teraz", "Jutro", "Za 7 dni", "Dłużej".

ZOBACZ TEŻ: Pracownicy Twittera oburzeni "żartem" Elona Muska. "Naprawdę nie masz nic innego do roboty?"

Rzecznik ONZ o "niebezpiecznym precedensie"

Do sytuacji odniósł się także rzecznik rzecznik ONZ Stephane Dujarric. Przekazał, że Organizacja Narodów Zjednoczonych jest "bardzo zaniepokojona arbitralnym zawieszeniem kont" dziennikarzy na Twitterze. Dodał, że nie należy uciszać głosów mediów na platformie, która twierdzi, że zapewnia przestrzeń dla wolności słowa.

Posunięcie to stanowi niebezpieczny precedens w czasie, gdy dziennikarze na całym świecie stają w obliczu cenzury, gróźb fizycznych i jeszcze gorszych rzeczy – powiedział dziennikarzom Dujarric.

Viera Jourova: wiadomość o zawieszeniu dziennikarzy niepokojąca

"Wiadomość o arbitralnym zawieszeniu dziennikarzy na Twitterze jest niepokojąca" - napisała wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Viera Jourova, podkreślając, że "istnieją czerwone linie", jak i sankcje. Jourova powołała się w swoim wpisie na Akt o usługach cyfrowych DSA i na przygotowywany w tej chwili akt dotyczący wolności mediów EMFA, czyli, jak określił je Bloomberg, dwa główne filary unijnych regulacji technologicznych. DSA – zbiór zasad moderowania treści, który zakazywałby arbitralnego zawieszania kont, został uchwalony jesienią. Zaniepokojenie działaniami Twittera wyraziło także niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, również za pośrednictwem tej platformy, oświadczając, że "wolność prasy nie może być włączana i wyłączana na zawołanie. Na dzień dzisiejszy, niżej wymienieni dziennikarze nie mogą obserwować, komentować ani krytykować również nas. To oznacza, że mamy problem z Twitterem".

Roland Lescure, francuski minister ds. przemysłu, napisał w piątek rano, że zawiesza swoją aktywność na Twitterze w odpowiedzi na działania wobec kont dziennikarzy, podjęte przez Elona Muska. Sekretarz stanu ds. cyfryzacji Jean-Noel Barrot stwierdził, że jest zaniepokojony zmianami, jakie Musk zaprowadza na Twitterze.

Śledzenie Elona Muska

Jak zauważa CNN, konta amerykańskich dziennikarzy zostały zablokowane w czwartek, dwa dni po tym, jak Twitter zablokował konto 20-letniego studenta Johna Sweeney’a. Student ten stworzył wcześniej bota, dzięki któremu można było śledzić loty prywatnego odrzutowca Elona Muska. Lokalizację maszyny udostępniał na śledzonym przez ponad 500 tysięcy użytkowników twitterowym koncie @ElonJet, które również zostało teraz zablokowane. W przeszłości właściciel Tesli oferował Sweeney’owi 5 tysięcy dolarów w zamian za usunięcie tego profilu, ale 20-latek odmówił i zażądał wyższej kwoty, na co Elon Musk się nie zgodził.

15 grudnia Elon Musk informował natomiast, że ostatniej nocy "szalony stalker" miał jeździć po Los Angeles za samochodem, w którym znajdował się 2-letni syn miliardera. Właściciel Tesli udostępnił nagranie pokazujące tę sytuację i zaapelował do użytkowników Twittera o pomoc w ustaleniu tożsamości prześladowcy.

ZOBACZ TEŻ: Elon Musk. Najbogatszy troll na świecie za sterami Twittera

Autorka/Autor:kgo//mm

Źródło: CNN, New York Times, Fox News, Axios, Reuters, Twitter/Elon Musk

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock