Co z przyjęciem Ukrainy do NATO? "Brakuje tylko dwóch liderów: niemieckiego kanclerza i amerykańskiego prezydenta"

Niemal wszyscy w NATO zgadzają się co do przyszłego członkostwa Ukrainy w sojuszu - powiedział podczas konferencji w Waszyngtonie szef litewskiej komisji spraw zagranicznych Żygimantas Pavilionis. Jak dodał, "brakuje tylko dwóch liderów: niemieckiego kanclerza i amerykańskiego prezydenta".

Szefowie komisji spraw zagranicznych domagali się we wtorek podczas konferencji prasowej w siedzibie agencji AFP, by podczas szczytu NATO w Wilnie Ukraina otrzymała jasną ścieżkę do członkostwa w Sojuszu. Opublikowali przy tym wspólny list przewodniczących komisji z 22 krajów (w tym między innymi Polski, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji i USA), którzy poparli ten postulat.

Delegacja złożona z polityków z Polski, Wielkiej Brytanii, Litwy, Danii i Estonii przebywa w Waszyngtonie, przekonując amerykańskich kongresmenów, Departament Stanu i think-tanki do poparcia akcesji Ukrainy.

Jak zaznaczył przewodniczący delegacji, szef komisji spraw zagranicznych litewskiego Sejmu Żygimantas Pavilionis, aby wcielić ten postulat w życie potrzebna jest przede wszystkim zmiany zdania dwóch liderów: prezydenta USA i kanclerza Niemiec.

- Prezydent Macron w Bratysławie użył właściwie naszych sformułowań w sprawie członkostwa Ukrainy w NATO. To samo mówił w Mołdawii brytyjski premier. Brakuje tylko dwóch liderów: niemieckiego kanclerza i amerykańskiego prezydenta. To my reprezentujemy jedność i mamy nadzieję, że ci przywódcy dołączą do naszych zjednoczonych narodów - powiedział polityk.

Estonia i Dania w sprawie członkostwa Ukrainy w NATO

Przewodniczący estońskiej komisji spraw zagranicznych Marko Mikhelson argumentował z kolei, że członkostwo Ukrainy w NATO jest zdecydowanie najtańszym i najskuteczniejszym sposobem gwarancji bezpieczeństwa, zwłaszcza w porównaniu do omawianego obecnie "modelu izraelskiego", polegającego na dwustronnych gwarancjach i zbrojeniu Kijowa. Zwrócił też uwagę, że bezpieczeństwo Izraela opiera się między innymi na posiadaniu broni jądrowej.

Ukraina oficjalnie przystąpiła do Centrum Doskonalenia Cyberobrony NATO
Ukraina oficjalnie przystąpiła do Centrum Doskonalenia Cyberobrony NATO
Źródło: Twitter/@MFA_Ukraine

O amerykańskie przywództwo apelował przewodniczący komisji polityki zagranicznej duńskiego parlamentu (Folketinget) Michael Aastrup Jensen. - Stany Zjednoczone są liderem od dawna i chcemy to podtrzymać. Chcemy, by to nie Chiny i nie Rosja decydowały za wolny świat. I to jest jedno z przesłań, które próbujemy przekazać naszym amerykańskim przyjaciołom podczas tej wizyty - powiedział polityk.

"Nie chcemy, by Amerykanie czekali na kolejny Peral Harbor"

Pytani o perspektywy zmiany obecnego zachowawczego podejścia Niemiec i USA do kwestii członkostwa Ukrainy w NATO, politycy wyrazili w tej sprawie optymizm. Pavilionis przekonywał, że za członkostwem dla Kijowa opowiada się zarówno szef komisji Bundestagu Michael Roth z SPD, jak i opozycja z CDU.

- Mamy w Niemczech przyjaciół na każdym rogu. Dziś wszyscy niemieccy oficjele, od szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen począwszy przyznają: "powinniśmy byli słuchać się Bałtów" - powiedział polityk, były ambasador Litwy w Waszyngtonie.

- Nie chcemy, by Amerykanie czekali na kolejny Peral Harbor. Staramy się przekonywać was (Amerykanów) do podjęcia słusznych decyzji. Czasami czujemy się jak Kanadyjczycy i Brytyjczycy w latach 40., proszący o pomoc Ameryki. My jesteśmy na linii frontu, my jesteśmy waszą linią frontu - argumentował.

Przekonywał przy tym, że szczyt NATO w Wilnie musi dać sygnał, że obietnica członkostwa Ukrainy w NATO złożona na szczycie w Bukareszcie w 2008 roku zostanie zrealizowana. - Jeśli ta obietnica pozostanie pusta, to tylko da sygnał Rosji, że nasze słowa są puste - dodał.

Kraje za wyznaczeniem ścieżki do członkostwa Ukrainy w NATO

Optymizm wyraził też Mikhelson, który stwierdził, że trwają obecnie dyplomatyczne dyskusje na temat konkretnych sformułowań, które zostaną przyjęte w Wilnie i że liczy na jak najjaśniejsze wyrażenie ścieżki do członkostwa Ukrainy w NATO.

- To ważne, by oświadczenie z Wilna było tak mocne, jak to tylko możliwe. W przeciwnym wypadku będzie to wielkie zwycięstwo propagandowe Putina - podsumował Jensen.

Czytaj także: