Spłonęła warta miliony dolarów posiadłość Cary Delevingne. Strażacy uratowali koty aktorki

Źródło:
Los Angeles Times, CNN
Posiadłość Cary Delevingne w Studio City (Los Angeles)
Posiadłość Cary Delevingne w Studio City (Los Angeles)Google Earth
wideo 2/2
mapa

Dwie osoby zostały lekko poszkodowane w pożarze posiadłości należącej do modelki i aktorki Cary Delevingne. Wart 7 milionów dolarów dom został jednak zniszczony.

Do pożaru doszło ok. 4 nad ranem w ostatni piątek. Jak wynika z komunikatu straży pożarnej w Los Angeles silny ogień wybuchł z tyłu domu, kompletnie strawił tam jedno z pomieszczeń, a następnie przeniósł się na poddasze. Pożar odsłonił elementy konstrukcyjne i doprowadził do zawalenia się dachu budynku. Był tak duży i gwałtowny, że - jak podaje lokalna stacja NBC4 - płomienie i dym widać było z pobliskich autostrad.

Po upewnieniu się, że wszyscy opuścili rezydencję, strażacy przystąpili do akcji gaśniczej, która w sumie zajęła 2 godziny i 16 minut. W gaszeniu wzięło udział 94 strażaków. Jeden z nich trafił do szpitala, ale jest "w zadowalającym stanie". Kolejna osoba, określona w komunikacie jako mieszkaniec, również została hospitalizowana ze względu na lekkie zatrucie tlenkiem węgla. Trwa ustalanie przyczyn wybuchu ognia.

ZOBACZ TEŻ: Pożar rodzinnego domu Beyoncé. Stanął w płomieniach w pierwszy dzień Bożego Narodzenia

Pożar w domu Cary Delevingne. Modelki nie było w posiadłości

Samej Cary Delevingne nie było w domu. Gwiazda, znana z takich produkcji jak "Anna Karenina", czy "Legion samobójców", przebywa w swojej rodzinnej Anglii, gdzie na londyńskim West Endzie gra w przedstawieniu "Kabaret" w Playhouse Theatre. Na jej profilu na Instagramie, śledzonym przez 42 mln fanów, pokazały się jednak relacje nawiązujące do dramatycznych wydarzeń za oceanem.

"Mam dziś złamane serce... Nie mogę w to uwierzyć. Życie może zmienić się w mgnieniu oka. Więc dbajcie o to, co macie" - napisała w relacji, udostępniając zdjęcie dwóch kotów zamieszkujących posiadłość w Los Angeles, a także nagranie z akcji ratowniczej. Jak informuje "Los Angeles Times" po pewnym czasie wyjaśniło się, że kotom udało się przetrwać pożar. "Z całego serca dziękuję wszystkim strażakom i osobom, które przybyły, aby pomóc" - cytuje ją gazeta.

Amerykańskie media szacują wartość amerykańskiej posiadłości gwiazdy na 7 milionów dolarów (prawie 28 mln zł). "Los Angeles Times" informuje, że dom został wybudowany w 1941 roku dla rodziny Von der Ahe. Zanim trafił w ręce aktorki, należał do innej gwiazdy kina - aktora Jareda Leto. Po zakupie Cara i jej siostra Poppy Delevingne poddały 600-metrowy dom gruntownej renowacji - pojawiła się w nim sala kinowa, pokój gier czy bar w stylu vintage inspirowany serialem z lat 60. "Wyspa Giligana". Rezydencja została zaprezentowana w 2021 roku w magazynie "Architectural Digest".

Studio City, gdzie znajduje się posiadłość, to urokliwa i ekskluzywna część metropolii Los Angeles, oddzielona tylko wzgórzem od słynnego Hollywood. Można odpocząć tu na górzystych szlakach Wilacre Park albo odwiedzić modne restauracje na Ventura Boulevard. Nazwę zawdzięcza pamiętającym początki kina studiom CBS.

ZOBACZ TEŻ: Najlepiej opłacani aktorzy Hollywood. Lista magazynu "Forbes"

Autorka/Autor:am

Źródło: Los Angeles Times, CNN