Bombowce B-2 Spirit są zdolne do przenoszenia broni jądrowej. Siły powietrzne USA dysponują 20 takimi samolotami. W październiku 2024 roku administracja byłego prezydenta USA Joe Bidena użyła ich w kampanii przeciwko Hutim w Jemenie.
Jak odnotowali w środę dziennikarze CNN, wysłanie na wyspę bombowców odbywa się w czasie, gdy prezydent USA Donald Trump i sekretarz obrony Pete Hegseth zapowiadają dalsze działania przeciwko Iranowi. Stany Zjednoczone od połowy marca przeprowadziły ponad 200 ataków na wspierany przez Teheran ruch rebeliantów Huti.
Zdjęcia satelitarne wykonane przez amerykański ośrodek Planet Labs pokazują sześć bombowców przy pasie startowym na wyspie Diego Garcia, a także schrony, gdzie mogą znajdować się inne maszyny.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Iran może uderzyć w turystyczny raj, o którym myśli Trump
Wyspa leży w archipelagu Czagos, do którego prawa rości sobie Mauritius i była wielokrotnie wykorzystywana przez amerykańskie siły zbrojne do ataków na Bliski Wschód, przede wszystkim na rebeliantów Huti.
Znajdująca się na wyspie baza wojskowa pozostanie pod jurysdykcją brytyjsko-amerykańską. Lotnisko jest oddalone o 3900 kilometrów od południowego wybrzeża Iranu.
Rzecznik Pentagonu Sean Parnell - nie mówiąc bezpośrednio o bombowcach B-2 - potwierdził, że Amerykanie wysyłają dodatkowe samoloty oraz "inne zasoby powietrzne" do regionu w celu wzmocnienia sił defensywnych Stanów Zjednoczonych tamże.
- Stany Zjednoczone i ich partnerzy pozostają zaangażowane w zapewnienie bezpieczeństwa w regionie i są gotowe do odpowiedzi na działania jakiegokolwiek państwa lub podmiotu, który będzie starał się poszerzyć lub eskalować konflikt - powiedział Parnell.
Były oficer wywiadu sił powietrznych USA i analityk wojskowy CNN Cedric Leighton ocenił, że rozmieszczenie tych wysoce zaawansowanych, wartych dwa miliardy dolarów za sztukę bombowców, jest sygnałem wysłanym do amerykańskich oponentów politycznych. - Rozmieszczenie B-2 jest wyraźnie ukierunkowane na wysłanie wiadomości, być może kilku wiadomości, do Iranu - stwierdził.
- Jedna z nich może być ostrzeżeniem, by zaprzestać wspierania Hutich w Jemenie. Inna może wyrażać oczekiwanie, że administracja Trumpa chce nowego porozumienia nuklearnego (aby zastąpić układ, z którego Trump wycofał USA w czasie swojej pierwszej kadencji - red.), a jeśli Iran nie rozpocznie negocjacji z USA, konsekwencje mogą obejmować zniszczenie irańskiego programu nuklearnego - wyjaśnił Leighton.
Autorka/Autor: akw
Źródło: CNN, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters