Generał Keith Kellogg, specjalny wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa do spraw Ukrainy i Rosji, przybył w środę do Kijowa. Zapewnił zgromadzonych na dworcu kolejowym dziennikarzy, że wysłucha stanowiska ukraińskich władz w sprawie porozumienia pokojowego z Rosją. Kellogg przyjechał do stolicy Ukrainy po spotkaniu delegacji USA i Rosji w Rijadzie.
- Będziemy słuchać. Jesteśmy gotowi zapewnić to, co jest potrzebne. Rozumiemy potrzebę gwarancji bezpieczeństwa. Częścią mojej misji jest słuchanie. Następnie wrócę do Stanów Zjednoczonych i porozmawiam z prezydentem Trumpem, aby upewnić się, że wszystko dobrze rozumiemy - przekazał Kellog w krótkiej wypowiedzi.
Zapowiadając wizytę Kellogga, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski mówił wcześniej, że spotka się z nim w czwartek, 20 lutego. Ujawnił też, że będzie chciał pokazać mu linię frontu. - Czekamy na Kellogga. Mamy ustalenie, że przyjedzie do nas 20 (lutego - red.) i będzie tutaj przez dwie doby, a może i dłużej. Chcę pojechać z nim na front, (...) sądzę, że nie odmówi - powiedział Zełenski.
We wtorek w stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadzie, odbyły się rozmowy wysokich rangą przedstawicieli władz USA i Rosji. Do stołu zasiedli między innymi szefowie dyplomacji tych państw, Marco Rubio i Siergiej Ławrow. Tematem rozmów była odbudowa dwustronnych relacji i przygotowania do możliwych rozmów pokojowych w sprawie Ukrainy. Władze w Kijowie, podobnie jak Unia Europejska, nie otrzymały zaproszenia do udziału w tych negocjacjach.
Po wizycie w Polsce
We wtorek Kellogg został przyjęty w Warszawie przez prezydenta Andrzeja Dudę. Po spotkaniu prezydent powiedział, że rozmowa z Kellogiem dotyczyła kwestii bezpieczeństwa, ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji w Ukrainie. Duda zapewnił, że nie ma obaw co do zmniejszania amerykańskiego zaangażowania w Polsce. - Przedstawiłem generałowi to, jak my postrzegamy sytuację w Ukrainie, (...) jak wygląda kwestia kolejnych incydentów prowokowanych przez Rosję, także na naszym niebie. Mówiłem generałowi, jak odbieramy zachowania rosyjskie, wystąpienia rosyjskich przedstawicieli - relacjonował Duda.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Reuters