Polska jest za utworzeniem międzynarodowego sądu do spraw zbrodni popełnianych na Ukrainie - podkreślał szef resortu sprawiedliwości Adam Bodnar podczas wizyty w Kijowie. W czwartek minister spotkał się tam między innymi z ukraińskim prokuratorem generalnym i unijnym komisarzem do spraw sprawiedliwości. Bodnar zaznaczał, że Polska w dalszym ciągu będzie pomagała w gromadzeniu dowodów w sprawie zbrodni popełnianych przez rosyjskich żołnierzy w Ukrainie.
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar był w czwartek uczestnikiem konferencji "United for justice. United for Heritage", zorganizowanej kilka dni po drugiej rocznicy wybuchu wojny w Ukrainie. Oprócz szefa polskiego resortu sprawiedliwości uczestniczyli w niej m.in. Andrii Kostin, prokurator generalny Ukrainy, oraz Didier Reynders, unijny komisarz ds. sprawiedliwości. - Jesteśmy za ściganiem i sprawiedliwą karą dla sprawców zbrodni wojennych, gotowi do ich tropienia, gromadzenia dowodów tych przestępstw oraz dalszej współpracy w tym zakresie - powiedział minister Adam Bodnar. Podkreślił, że należy stworzyć specjalny, międzynarodowy trybunał do spraw zbrodni agresji, której ofiarą padł naród ukraiński.
Czytaj też: "To jest wojna na wykrwawienie"
- Istnienie tego rodzaju sądu jest ważnym elementem z punktu widzenia międzynarodowej odpowiedzialności - podkreślał minister. Zaznaczył przy tym, że Polska "dołoży wszelkich starań", żeby doszło do jego powstania.
W Kijowie odbyło się także spotkanie międzynarodowego zespołu śledczego do spraw zbrodni wojennych (JIT) popełnianiach przez Rosjan na narodzie Ukraińskim. Do jego utworzenia (pomiędzy Ukrainą, Polską i Litwą) doszło 25 marca 2022 roku na przejściu granicznym w Korczowej. W kolejnych miesiącach do zespołu dołączył Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze oraz Łotwa, Estonia, Słowacja i Rumunia. W marcu 2023 roku strony JIT podpisały porozumienie o współpracy i koordynacji z Departamentem Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych. Podczas czwartkowego spotkania podpisano umowę przedłużającą działanie zespołu.
"Dziesiątki tysięcy" potencjalnych świadków i Rejestr Szkód
Minister Bodnar w ukraińskiej stolicy zaznaczał, że dziesiątki tysięcy ukraińskich uchodźców przebywających na terenie Polski mogą złożyć zeznania (przed wspomnianym specjalnym Trybunałem) w ramach śledztwa wobec Federacji Rosyjskiej w sprawie zbrodni popełnionych na Ukrainie.
W czasie spotkania zespołu JIT rozmawiano też o konieczności uruchomienia Rejestru Szkód na rzecz Ukrainy. Miałby on zostać utworzony pod auspicjami Rady Europy i służyć jako zapis dowodów i informacji o roszczeniach dotyczących szkód, strat lub obrażeń spowodowanych agresją Rosji na Ukrainę.
Czytaj też:: Separatyści w Naddniestrzu proszą Rosję o "ochronę"
- Polska stoi na stanowisku, by rejestrem zostały także objęte roszczenia dotyczące zniszczenia dziedzictwa historycznego i kulturowego Ukrainy - zaznaczał Bodnar.
Zbiórki polskich funkcjonariuszy
Obecna w Kijowie wiceministra Maria Ejchart, odpowiedzialna w resorcie m.in. za Służbę Więzienną, spotkała się z wiceministrą sprawiedliwości Ukrainy Oleną Vysotską, ekspertem w dziedzinie więziennictwa, Ołeksandrem Pawliczenką z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka oraz dyrektorem generalnym Służby Więziennej, płk. Serhijem Hrechaniukiem. W jego towarzystwie wizytowała jeden z kijowskich zakładów karnych. Od początku wojny ponad tysiąc funkcjonariuszy i pracowników polskiej SW zaangażowało się w pomoc walczącej Ukrainie. Dotychczas w ramach wsparcia organizowane były (i nadal są) m.in.: zbiórki finansowe i artykułów najbardziej potrzebnych, przewozy własnym transportem uchodźców z granicy, pomoc psychologiczna i zbiórki krwi. Funkcjonariusze Służby Więziennej włączyli się również w pomoc ukraińskim więziennikom. Ze zbiórek pieniężnych została zakupiona i przekazana stronie ukraińskiej m.in. żywność, a także rzeczy niezbędne do właściwego funkcjonowania tamtejszego systemu penitencjarnego - sprzęt komputerowy, samochody, agregaty prądotwórcze, kamizelki kuloodporne oraz odzież i obuwie.
Źródło: tvn24.pl, PAP