Thich Nhat Hanh, jeden z najbardziej znanych i wpływowych buddyjskich mnichów, zmarł w sobotę w Wietnamie. Miał 95 lat. Mistrz zen, poeta i aktywista polityczny zasłynął w latach 60. krytyką wojny wietnamskiej. Martin Luther King nazwał go "apostołem pokoju i niestosowania przemocy".
"Nasz ukochany nauczyciel Thich Nhat Hanh zmarł spokojnie w świątyni Tu Hieu w Hue w Wietnamie, o północy 22 stycznia 2022 roku, w wieku 95 lat" - poinformowano na oficjalnym profilu mnicha na Instagramie. "Zachęcamy naszą globalną, duchową rodzinę, by pościwięciła kilka chwil na wyciszenie, na powrót do świadomego oddechu, trzymając w sercach Thay'a w pokoju i pełnej wdzięczności miłości za wszystko, co zrobił dla świata" - dodano.
Pionier buddyzmu na Zachodzie, przeciwnik wojny w Wietnamie
Urodzony jako Nguyen Xuan Bao w 1926 roku, Thich Nhat Hanh został wyświęcony na mnicha na początku lat 50. Jako pionier buddyzmu na Zachodzie, założył klasztor "Plum Village" we Francji i regularnie wykładał praktykę uważności (mindfulness) - identyfikowania i dystansowania się od pewnych myśli bez ich oceniania.
Thich Nhat Hanh, który znał siedem języków, wykładał na uniwersytetach Princeton i Columbia w Stanach Zjednoczonych na początku lat 60. W 1963 roku Hanh powrócił do Wietnamu, aby przyłączyć się do rosnącego buddyjskiego sprzeciwu wobec wojny amerykańsko-wietnamskiej. Wyrazem tego protestu była ofiara samospalenia dokonana przez kilku mnichów buddyjskich.
"Widziałem, jak komuniści i antykomuniści zabijali i niszczyli się nawzajem, ponieważ każda ze stron wierzyła, że ma monopol na prawdę" - pisał w 1975 roku. "Mój głos został zagłuszony przez bomby, moździerze i krzyki".
"Apostoł pokoju i niestosowania przemocy"
W latach 60. poznał przywódcę ruchu praw obywatelskich w USA Martina Luthera Kinga. Ten nazwał Thich Nhat Hanha "apostołem pokoju i niestosowania przemocy" i zgłosił go do Pokojowej Nagrody Nobla. "Osobiście nie znam nikogo bardziej godnego Pokojowej Nagrody Nobla niż ten łagodny buddyjski mnich z Wietnamu" - napisał w liście rekomendacyjnym.
W 2014 roku Thich Nhat Hanh doznał udaru mózgu, który uniemożliwił mu mówienie, i powrócił do Wietnamu, aby dożyć swoich ostatnich dni w swym rodzinnym mieście Hue, w środkowej części kraju, po tym jak spędził większość swojego dorosłego życia na wygnaniu.
Źródło: PAP, tvn24.pl