Na ulicach gruz i kompletnie zniszczone budynki - tak wygląda teraz miasto Gaza. Warunki humanitarne są katastrofalne, brakuje wszystkiego: wody, żywności, leków, schronienia.
Oglądaj najnowsze wydania programu "Polska i Świat" >>>
- To miejsce łamie serce. Wyobraź sobie, że tracisz swój dom, wspomnienia, pracę, szkołę, cały swój świat. Nie ma już na co czekać, nie ma żadnej przyszłości – mówi Mahmoud Abo Emeira.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Przywódcy podpisali się pod planem pokojowym Donalda Trumpa. "To zajęło trzy tysiące lat"
Zniszczenia w Strefie Gazy
Według lokalnych danych, zginęło ponad 67 tysięcy Palestyńczyków, ponad dwa razy tyle jest rannych. A tylko z powodu głodu i niedożywienia zmarło 460 osób.
Według ONZ ponad trzy czwarte wszystkich budynków zostało uszkodzonych, z czego ponad połowa całkowicie zniszczona. Do tego ponad 550 szkół i prawie 300 kluczowych instytucji. Budynków mieszkalnych w ruinie jest aż 416 tysięcy. W Strefie Gazy na każdy metr kwadratowy przypada średnio ponad 380 kilogramów gruzu.
- Idę ulicą, ale nie wiem dokąd mam iść. Taka jest skala zniszczeń. Nie wiem, gdzie jest skrzyżowanie, nie wiem, gdzie był mój dom. Wiem, że został zrównany z ziemią, ale gdzie on był. Nie mogę go znaleźć - relacjonowała Fidaa Haraz.
- To, co nam mówią Palestyńczycy, to jest to, że oni wśród tych gruzów nie mogą znaleźć sowich domów, nie mogą znaleźć ulic, skrzyżowań - mówi Małgorzata Olasińska-Chart, dyrektorka programu pomocy humanitarnej Polskiej Misji Medycznej.
Tysiące Palestyńczyków wraca z południa Gazy do miasta Gaza kilka tygodni po ucieczce przed izraelską ofensywą. To ona zamieniła większą część miasta w gruzy. Wielu pokonuje pieszo ponad 20 kilometrów z resztką swojego dobytku
- Dom jest zniszczony, nie wiem, co zrobimy. Szczerze, byłem tym zaskoczony, nie wiem, gdzie będziemy spać. Co mamy robić? Nie wiem – przyznaje Nael Abbas. - Myślałem, że to tylko częściowe uszkodzenie, że będziemy mogli znaleźć jakiś pokój, w którym spędzimy noc – dodaje.
Odbudowa Gazy będzie kosztowała dziesiątki miliardów dolarów
Światowa Organizacja Zdrowia informuje, że ponad 90 procent szpitali z powodu zniszczeń nie funkcjonuje. Kilkanaście, które jeszcze działają, są skrajnie przeciążone.
Bank Światowy oszacował koszt odbudowy na 53 miliardy dolarów. I to tylko po pierwszym roku wojny. To wymaga aktualizacji bo izraelskie bombardowania spowodowały kolejne zniszczenia.
- Kiedy rano powiedzieli mi, że nie mam już domu nie wiedziałam, co robić. Czy mam płakać, czy nie? Płakałam po moim rodzeństwie. Jak mam wrócić i ich nie zastać? - zastanawia się Mayada Abu Wardeh.
Większość gruntów rolnych zostało zniszczonych. Ponad 80 procent studni nawadniających też. Zwierzęta zostały niemal całkowicie wybite.
Małgorzata Olasińska-Chart zwraca uwagę, że przez ostatnie miesiące do Gazy nie wjeżdżała pomoc humanitarna. – Żywność w Gazie była dostarczana tylko komercyjna, która była produkowana w Izraelu i która była bardzo droga – podkreśla. – Przeciętnie kilogram cukru kosztował 700 złotych, kilogram mąki 800 złotych, a posiłek 1500 złotych. To były ceny, które były nie do zapłacenia przez Palestyńczyków i stąd był głód – dodaje.
- Wróciłam do domu i usłyszałam, że przyjechały ciężarówki z pomocą, więc poszłam po coś dla moich dzieci. Ale to nie powinno tak wyglądać. Chciałabym, żeby pomoc była rozdawana oficjalnie. Byłoby lepiej, bo jedni dostają, a inni nic – stwierdza Nisreen Abu Awda.
Odbudowa może pochłonąć miliardy dolarów i zająć wiele lat. Ogromnym wyzwaniem będzie już samo usunięcie około 54 milionów ton gruzów oraz odbudowa niezbędnej infrastruktury.
Autorka/Autor: Aleksandra Kąkol
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/MOHAMMED SABER