Na szczyt NATO w Madrycie przyjadą również partnerzy spoza Sojuszu. Przywódcy Japonii, Korei Południowej, Australii i Nowej Zelandii będą chcieli rozmawiać z sojusznikami o rosnącym zagrożeniu ze strony Chin. - Bezpieczeństwo w Europie jest nierozerwalnie związane z bezpieczeństwem w regionie Indo-Pacyfiku - podkreślił premier Japonii Fumio Kishida.
W madryckim szczycie NATO wezmą udział liderzy krajów partnerskich z regionu Azji i Pacyfiku - Japonii, Korei Południowej, Australii i Nowej Zelandii. Wszystkie te cztery państwa łączy jedno - zaniepokojenie działaniami Pekinu. Gwałtowna militaryzacja Chin ma być jednym z tematów rozmów w Madrycie.
W środę dojdzie do spotkania trójstronnego - po raz pierwszy od pięciu lat rozmawiać będą w takim formacie prezydent USA Joe Biden, prezydent Korei Południowej Yoon Suk-yeol i premier Japonii Fumio Kishida. Przywódcy Korei Południowej i Japonii wezmą udział w szczycie NATO po raz pierwszy w historii.
Korea Południowa - pisze Reuters - stara się umacniać swoje partnerstwo z NATO i chce odgrywać większą rolę na światowej scenie. Podczas szczytu prezydent planuje podnieść temat Korei Północnej i prowadzonych przez Pjongjang testów broni nuklearnej.
Premier Kishida zapowiedział, że w czasie szczytu "zamierza wygłosić apel, że jednostronna zmiana status quo przy pomocy siły jest niedopuszczalna gdziekolwiek na całym świecie i że bezpieczeństwo w Europie jest nierozerwalnie związane z bezpieczeństwem w regionie Indo-Pacyfiku".
Do Madrytu udają się też przywódcy Australii i Nowej Zelandii - premier Anthony Albanese oraz premier Jacinda Ardern. Chcą wyrazić swoje wsparcie dla walczącej Ukrainy, a także potępić Pekin.
Nowy sojusz w Azji? USA odrzucają zarzuty ze strony Chin
Chiny mają w tej sprawie zastrzeżenia. Wyrażają obawy, że NATO chce stworzyć dodatkowy sojusz wojskowy na obszarze Indo- Pacyfiku.
Rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby odrzucił te zarzuty. Powiedział, że "Stany Zjednoczone nie uważają uczestnictwa Japonii, Korei Południowej, Australii i Nowej Zelandii w nadchodzącym szczycie NATO za krok w stronę stworzenia azjatyckiej wersji NATO".
Kirby dodał, że udział partnerów z regionu wskazuje na powiązania między Europą a Indo-Pacyfikiem dotyczące światowego systemu bezpieczeństwa.
- Te same rodzaje ataków na integralność terytorialną i suwerenność, które obserwujemy w Europie, mogą się wydarzyć w regionie Indo-Pacyfiku - podkreślił rzecznik.
Źródło: Reuters, PAP, tvn24.pl