Cele w środkowej Syrii zostały zaatakowane przez izraelskie samoloty bojowe - podały media państwowe w Damaszku, nie wspominając o ofiarach. Poinformowały, że maszyny wystrzeliły kilka pocisków.
Cytowana przez Associated Press państwowa agencja informacyjna SANA powołała się w piątkowej depeszy na anonimowego urzędnika wojskowego, który powiedział, że atak miał miejsce na krótko przed świtem, kiedy izraelskie samoloty bojowe przeleciały nad sąsiednim Libanem.
Syryjskie media państwowe, na które powołuje się agencja Reutera, podały, że obrona powietrzna kraju stanęła wcześnie rano w piątek w obliczu "izraelskiej agresji" w prowincji Hama. Media przekazały, że słyszano tam wybuchy.
"Dziś około 4 nad ranem izraelski wróg przypuścił agresję z powietrza przy użyciu gradu pocisków nadlatujących z kierunku libańskiego miasta Trypolis i wymierzonych w kilka celów w rejonie prowincji Hama. Nasza obrona powietrzna skonfrontowała się z pociskami wroga i zestrzeliła większość z nich" - poinformowały syryjskie media, powołując się na źródło wojskowe.
Kilkaset ataków ze strony Izraela
W zeszłym tygodniu Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, organizacja z siedzibą w Londynie, informowało, że co najmniej 57 żołnierzy i proreżimowych bojowników zginęło w nalotach sił izraelskich na pozycje wojskowe we wschodniej Syrii. Ataki były wymierzone w pozycje bojowników wspieranych przez Iran, a także w składy broni.
Izrael przez ostatnie lata przeprowadził kilkaset ataków na powiązane z Iranem cele wojskowe w Syrii, ale rzadko przyznaje się do takich operacji, ani ich nie komentuje. Agencja Associated Press zwraca uwagę, że Izrael postrzega irańskie okopanie się na swojej północnej granicy jako czerwoną linię i wielokrotnie uderzał w powiązane z Iranem obiekty i konwoje z bronią przeznaczone dla Hezbollahu, radykalnej szyickiej organizacji terrorystycznej z Libanu.
Źródło: PAP