"Świt nowej ery rowerowej"


W Londynie uruchomiono sieć automatycznych wypożyczalni rowerów. System ma za zadanie zachęcić jak najwięcej mieszkańców metropolii do korzystania z dwukołowego środka transportu. Zdaniem burmistrza miasta Borisa Johnsona, piątek jest "wielkim dniem dla rowerów i wielkim dniem dla Londynu".

Obecnie ponad 12 tysięcy osób wyraziło chęć przystąpienia do systemu. Większe niż oczekiwano zainteresowanie spowodowało problemy, ponieważ przygotowano tylko 5 tysięcy rowerów. Pojazdy są zaparkowane w 315 "stacjach" na terenie całego miasta.

- Moja krucjata, aby przeistoczyć Londyn w najbardziej "zroweryzowane" miasto na świecie właśnie zrobiła potężny krok do przodu - powiedział Johnson.

Trudny start

Firma transportowa odpowiedzialna za wdrożenie projektu w życie przyznała, że spodziewa się "problemów wieku dziecięcego".

Obecnie największym jest niedostateczna liczba rowerów, wobec dużego zainteresowania. Wydano ponad 12 tysięcy kluczy umożliwiających wypożyczenie srebrnych dwukołowców. Przez najbliższy miesiąc jednak tylko wybrane sześć tysięcy ludzi będzie mogło korzystać z dobrodziejstw systemu. Jednocześnie poruszać się rowerami będzie mogło 5 tysięcy z nich - tyle jest pojazdów.

Nadzorcy na razie chcą zbadać główne trasy jakimi będą przemieszczać się użytkownicy i czy będą zadowoleni z usługi.

Ciężka strzała

Rowery są dość masywne, ważą 23 kilogramy. Mają również trzy biegi i żadnych zabezpieczeń przed kradzieżą. Ich masa i wyjątkowa konstrukcja ma być wystarczającym zniechęceniem przed kradzieżą.

Klucz umożliwiający wypożyczanie kosztuje trzy funty (około 15 złotych). Pierwsze pół godziny jest darmowe. Pierwsza godzina natomiast kosztuje jednego funta. Aby zmusić ludzi do używania rowerów tylko do krótkich podróży od punktu A do B, 24 godziny jazdy kosztują już 50 funtów

Źródło: BBC