W Strefie Gazy ruszyła budowa izraelskich centrów dystrybucji humanitarnej - pisze BBC, powołując się na zdjęcia satelitarne. Pomysł powstania takich obiektów w miejsce dotychczasowej pomocy humanitarnej został wcześniej szeroko skrytykowany. Organizacje pomocowe nazywają go "farsą" i zarzucają Izraelowi, że chce uczynić pomoc "narzędziem w strategii wojskowej".
- Pomoc humanitarna nie dociera do Strefy Gazy od blisko dwóch miesięcy.
- Izrael chce, by pomoc udzielana była wyłącznie przez wskazane, prywatne firmy z USA.
- Działania Izraela w Strefie Gazy krytykowały w tym tygodniu m.in. ONZ, Francja, Niemcy i Włochy.
Izraelski gabinet bezpieczeństwa przyjął na początku maja plan rozszerzenia ofensywy przeciwko Hamasowi w Strefie Gazy. Ma on dotyczyć także pomocy humanitarnej. Do tej pory zajmowały się nią międzynarodowe grupy pomocowe i organizacje ONZ, jednak według Izraela teraz miałaby ona zostać przekazana prywatnym firmom. Te będą transportować pomoc "do ograniczonej liczby tzw. bezpiecznych punktów dystrybucji, które według Izraela będą się znajdować na południu Strefy Gazy" - podała agencja Reutera w czwartek.
Kontrowersyjny plan w Strefie Gazy
Operacja będzie prowadzona przez nowo utworzoną Fundację Humanitarną Gazy, która w środę przekazała, że rozpocznie działalność przed końcem maja. W logistykę i planowanie zaangażują się amerykańskie firmy: ochroniarska UG Solutions i logistyczna Safe Reach Solutions - przekazał Reuters, powołując się na źródła zaznajomione z planami. Według jednego ze źródeł, pomoc humanitarna będzie przekazywana w tych punktach dystrybucji organizacjom pomocowym, które będą ją przekazywać ludności cywilnej.
Choć proponowany nowy system oficjalnie nie uzyskał jeszcze ostatecznej akceptacji rządu Izraela, wspomniane punkty dystrybucji już powstają na południu i w centralnej części Strefy Gazy - donosi w czwartek BBC. "Zdjęcia satelitarne pokazują, że Izrael przygotowuje w Strefie Gazy szereg obiektów, które mogłyby zostać wykorzystane jako centra dystrybucji pomocy humanitarnej w ramach nowego, kontrowersyjnego planu" - pisze brytyjska redakcja.
Organizacje krytykują pomysł
Dlaczego pomysł budzi kontrowersje? Rzeczniczka OCHA, biura koordynującego pomoc humanitarną ONZ, stwierdziła, że izraelska inicjatywa stanowi próbę wykorzystania "żywności i paliwa jako narzędzia w ramach strategii wojskowej". - Cała pomoc byłaby przekazywana przez kilka zmilitaryzowanych centrów - wyjaśnia Olga Czerewko w rozmowie z BBC. - Taki układ odciąłby od jakiejkolwiek pomocy ogromne obszary Gazy, szczególnie osoby najbardziej potrzebujące, które nie mogą się łatwo poruszać lub są w inny sposób marginalizowane - dodała rzeczniczka OCHA.
Bushra Khalidi z Oxfam, organizacji humanitarnej zajmującej się walką z głodem, nowy plan nazwała "farsą". - Żadne rozwiązanie logistyczne nie rozwiąże izraelskiej strategii przymusowych przesiedleń i wykorzystywania głodu jako broni na wojnie. Wstrzymajcie oblężenie, otwórzcie przejścia i pozwólcie nam wykonywać naszą pracę - wezwała Khalidi, cytowana przez BBC.
Strefa Gazy. Macron o "haniebnych" działaniach
Obecne działania Izraela w Strefie Gazy krytykowali w tym tygodniu także przedstawiciele takich krajów jak Francja, Niemcy, Włochy i Kanada. - To, co robi rząd Benjamina Netanjahu, jest nieakceptowalne (...) w (Strefie Gazy - red.) nie ma wody, leków, ranni nie mogą zostać ewakuowani, lekarze nie mogą przyjechać, to, co on robi, jest haniebne - powiedział prezydent Francji Emmanuel Macron we wtorek wieczorem w wywiadzie dla telewizji TF1.
Dodał, że sam na początku kwietnia odwiedził Egipt, był przy granicy ze Strefą Gazy i widział, że "cała pomoc dostarczana przez Francję i inne państwa" jest "blokowana przez Izraelczyków". - To niedopuszczalna tragedia humanitarna, zrobię wszystko, by to powstrzymać - zapewnił Macron.
Netanjahu określił w środę wypowiedzi francuskiego prezydenta jako "antysemickie oszczerstwa". W komunikacie jego kancelarii dodano, że Macron "po raz kolejny opowiedział się po stronie morderczej islamistycznej organizacji i powiela jej fałszywą propagandę".
Kanclerz Niemiec Friedrich Merz zaapelował w środę do wszystkich stron konfliktu, by zapobiegły głodowi w Strefie Gazy i podkreślił, że dostarczanie pomocy humanitarnej jest obowiązkiem każdej ze stron wojny. Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres, który był w środę gościem Merza w Berlinie, ponownie wezwał do natychmiastowego rozejmu, uwolnienia izraelskich zakładników i wznowienia pomocy.
Z kolei premier Włoch Giorgia Meloni powiedziała w środę, że sytuacja w Strefie Gazy jest "coraz bardziej dramatyczna" i ponowiła apel do Izraela, by znalazł sposób na zakończenie konfliktu. Nowo mianowana minister spraw zagranicznych Kanady Anita Anand zarzuciła natomiast Izraelowi, że wykorzystuje żywność jako "narzędzie nacisku politycznego" i wezwała do dalszych prac nad zawieszeniem broni.
Izrael bombarduje Strefę Gazy
Izrael na początku marca wstrzymał wszystkie dostawy humanitarne i komercyjne do Strefy Gazy, blokując Palestyńczykom transporty żywności, leków i paliwa. 18 marca wojsko wznowiło walki po blisko dwumiesięcznym rozejmie. Rząd w Jerozolimie twierdzi, że te działania są wymierzone w Hamas, który nie chce uwolnić zakładników i zgodzić się na izraelskie warunki rozejmu, a także rozkrada dostarczaną pomoc.
Organizacje pomocowe krytykują jednak te działania i ostrzegają, że blokada pogłębia kryzys humanitarny panujący już na zrujnowanym wojną terytorium, w tym głód. Z powodu działań Izraela większość grup pomocowych ograniczyła lub zawiesiła działalność, w tym m.in. wydawanie posiłków czy wypiek chleba.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Autorka/Autor: wac//mm
Źródło: PAP, BBC, Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: MOHAMMED SABER/PAP/EPA