Sonda badawcza nazwany Fobos-Grunt miała wylądować w 2013 roku na małym skalistym księżycu Marsa - Fobosie. Na powierzchni miała przeprowadzić różne pomiary i co najważniejsze pobrać kilkaset gram próbki gruntu, który następnie w specjalnej kapsule wróciłby na Ziemię.
Urządzenie do pobrania próbek zostało skonstruowane przez polskich naukowców i otrzymało nazwę "Chomik".
Wraz z dużym rosyjskim pojazdem, na szczycie rakiety Zenit-2 umieszczono mała chińską sondę Yinghuo-1, która miała wejść na orbitę Marsa i obserwować planetę. W przypadku powodzenia misji, byłoby to pierwsze chińskie urządzenie badawcze Czerwonej Planety.
Bakteria przeżyje prawie wszystko - tego lotu nie
Na pokładzie sondy znajdą się dość nietypowi pasażerowie. Deinococcus radiodurans to ekstremofil, czyli gatunek bakterii, który jest w stanie przeżyć to, co z łatwością zabiłoby inne formy życia, m.in. wysoką temperaturę czy działanie trucizny.
Pyrococcus furiosus jest hipertermofilem, czyli bakterią, która wzrasta w temperaturze powyżej 80 stopni Celsjusza. Najłatwiej odnaleźć ją w pobliżu podmorskich wulkanów. Wśród pasażerów sondy znajdą się również różne gatunki niesporczaka. Są to maleńkie zwierzęta bezkręgowe uznawane za jedne z najbardziej odpornych na działalność warunków zewnętrznych stworzeń.
Ostatnim żywym organizmem, który znajdzie się na pokładzie, będzie rzodkiewnik pospolity (Arabidopsis thaliana) - gatunek rośliny zielnej, który w botanice jest gatunkiem modelowym (podobnie jak myszy i muszka owocowa w badaniach biologicznych człowieka).
WIĘCEJ O PASAŻERACH FERALNEJ SONDY CZYTAJ NA TVNMETEO.PL
Nieudany początek
Rakieta Zenit-2 z sondami wystartowała z kosmodromu w Bajkonurze we wtorek późnym wieczorem. Wszystko przebiegało zgodnie z planem przez następne kilkanaście minut, kiedy właściwa rakieta oddzieliła się od swojego ładunku po dostarczeniu go na orbitę okołoziemską.
W podróż na Marsa Fobos-Grunt miał zostać rozpędzony przez dodatkowy silnik rakietowy. Ten jednak nie zadziałał. - Silnik nie odpalił, co oznacza, że sonda nie była w stanie określić swojego położenia względem gwiazd - powiedział szef agencji Roskosmos Władimir Popowkin.
Rosjanie podkreślają, że nie oznacza to jeszcze definitywnej porażki. Sonda ma jeszcze trzy dni na ruszenie w kierunku Marsa. Później będzie już to niemożliwe, bowiem ziemskie przyciąganie zmieni trajektorię orbity urządzenia tak, że nie będzie w stanie osiągnąć Czerwonej Planety.
Fatum
Prawdopodobna porażka projektu Fhobos-Grunt wartego około 163 miliony dolarów (To niezwykle niska cena. NASA szacuje, że udanie się na Marsa i wrócenie z próbkami gruntu na Ziemię to koszt około 10 miliardów dolarów) i ważącego 14,5 tony, to poważny cios dla rosyjskiego programu kosmicznego. Rosjanie od lat 60-tych XX wieku starają się wysłać sondy na Marsa, ale niemal wszystkie zawiodły.
Od 1960 roku ZSRR i Rosja wysłały w kierunku Czerwonej Planety łącznie 18 sond. 16 albo zostało zniszczonych przez wybuchy rakiet, stracono z nimi kontakt lub nie wypełniły zadań. Niektóre z nich dotarły do Marsa, ale wszystkie kończyły swoją pracę przedwcześnie. Za częściowo udane można uznać dwie misje MARS 2 i 3 z 1971 roku, kiedy sondy dotarły do Marsa poprawnie działając, ale zawiodły oddzielone od nich łaziki, które miały wylądować na planecie.
Ostatnia próba miała miejsce w 1996 roku, kiedy sonda Mars 96 spłonęła w atmosferze po awarii rakiety. Fobos-Grunt miała przełamać tą złą passę i była dokładnie przygotowywana, ale jest bardzo prawdopodobne, że również jej lot skończy się porażką.
Źródło: Spaceflight Now, PAP, Ria Novosti
Źródło zdjęcia głównego: NASA/Reuters