- W niedzielę 40-letni Jacob Sanford podpalił kościół mormoński w stanie Michigan i strzelał do uczestników nabożeństwa.
- W ataku zginęły cztery osoby, a osiem zostało rannych. Nie żyje również napastnik.
- Po tragicznym wydarzeniu wierni uruchomili zbiórkę dla ofiar ataku oraz rodziny sprawcy.
Do ataku doszło w kościele Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich w miejscowości Grand Blanc w stanie Michigan na północny-zachód od Detroit. 40-letni Thomas Jacob Sanford wjechał w świątynię, podpalił ją i zaczął strzelać do uczestników nabożeństwa. Zginęły cztery osoby, osiem zostało rannych, a obiekt doszczętnie spłonął. Napastnik został zastrzelony przez interweniujących funkcjonariuszy.
Kongregacja Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich (LDS) zorganizowała zbiórkę pieniędzy nie tylko dla ofiar tragicznego wydarzenia. Część zebranych środków ma trafić również do rodziny sprawcy.
Jak poinformował "Washington Post", do środy ok. 5 tys. ofiarodawców zgromadziło około 200 tys. dolarów. W akcie niezwykłego współczucia kongregacja postanowiła wesprzeć także żonę Sanforda oraz jego syna.
Zbiórka dla ofiar i rodziny napastnika
Zbiórkę pieniędzy zainicjował Dave Butler, jeden z wiernych. Swoją motywację wyjaśnił słowami: "List Jakuba mówi, że powinniśmy troszczyć się o wdowy i sieroty. Właśnie zwróciłem uwagę, że jest tu też rodzina, która straciła ojca (…) Nie sądzę, żeby byli winni".
Darczyńcy wyrazili empatię wobec rodziny sprawcy. "Żona i dzieci z pewnością przeżywają żałobę. Będą musieli zmierzyć się z trudnościami finansowymi i traumą" – głosi wpis na stronie internetowej organizatorów zbiórki.
Syn Sanforda cierpi na wrodzony hiperinsulinizm, chorobę powodującą niebezpieczne spadki poziomu cukru we krwi.
Ojciec napastnika podziękował za okazane wsparcie. – Nasza rodzina bardzo teraz cierpi. Nie potrafię znaleźć słów, by wyrazić naszą wdzięczność, ale w końcu nadejdzie odpowiedni czas – wyznał.
Religioznawca Dan McClellan zauważył, że "radykalne przejawy przebaczenia" są typowe dla społeczności LDS. – Chowanie urazy jest jak trzymanie się rozżarzonego węgla z zamiarem rzucenia nim w kogoś innego. To rani ciebie bardziej niż jego – uważa McClellan.
Kim był napastnik?
Sanford był żołnierzem piechoty morskiej i weteranem wojny w Iraku. Według rzeczniczki Białego Domu Karoline Leavitt, dyrektor FBI Kash Patel poinformował, iż mężczyzna "nienawidził ludzi wyznania mormońskiego". Na kilka dni przed atakiem porównywał ich do Antychrysta.
Gubernator stanu Michigan Gretchen Whitmer informowała, że badane są okoliczności ataku i motyw, którym kierował się napastnik. Zaapelowała również o powstrzymanie się od teoretyzowania. - W tym momencie spekulacje są bezużyteczne, a mogą być wręcz niebezpieczne – powiedziała Whitmer.
Autorka/Autor: os/lulu
Źródło: PAP, NBC
Źródło zdjęcia głównego: Reuters