SBU ustaliła, że zabójstwo deputowanego rady miejskiego z Gorłówki zlecił oficer GRU, rosyjskiego wywiadu wojskowego. Ukraiński działacz miał być porwany, więziony i torturowany w sztabie separatystów w Słowiańsku. Następnie wywieziony i utopiony w rzece.
Należący do partii Batkiwszczyna deputowany z Gorłówki, Wołodymyr Rybak, został porwany 17 kwietnia. Jego ciało, wraz z ciałem innego mężczyzny znaleziono w rzece w rejonie słowiańskim dwa dni później. Oba ciała nosiły ślady tortur. Zwłoki Rybaka zidentyfikowano.
Zlecenie "Biesa"
Na dzisiejszym briefingu prasowym w Centrum Antyterrorystycznym, przedstawicielka służby prasowej SBU Jekaterina Kosariewa poinformowała, że w zabójstwo Rybaka zamieszany był obywatel Rosji, podpułkownik GRU Igor Bezler.
- Ustalono, że 17 kwietnia 2014 roku Bezler, ps. Bies, postawił przed naczelnikiem samozwańczej milicji miasta Gorłówka zadanie zneutralizowania Rybaka, który próbował zawiesić flagę państwową nad budynkiem administracji miejskiej - powiedziała Kosariewa.
Dodała, że 20 kwietnia inny oficer GRU Igor Striełkow (ps. Striełok) - uważany za dowódcę wszystkich działań separatystów w Donbasie - osobiście wydał polecenie samozwańczemu merowi Słowiańska Ponomariowowi, żeby wywieźć ze sztabu nieprzytomnego Rybaka. Mężczyznę wywieziono za miasto i wrzucono do rzeki.
Wcześniej SBU informowała, że w kiwetniu 2014 ppłk Bezler, kierujący z ramienia GRU grupą dywersyjną, brał udział w zajęciu budynku obwodowej SBU, a potem zajęciu siedziby milicji w Gorłówce.