Wstępne dane wskazują, że do katastrofy lotniczej w pobliżu Smoleńska, gdzie śmierć poniósł prezydent Polski i duża grupa polskich polityków, wojskowych, duchownych nie była związana z problemami technicznymi na pokładzie samolotu - oświadczył szef Komisji Śledczej Prokuratory Generalnej Rosji Aleksander Bastrykin.
Bastrykin oświadczył, że po wstępnym przeanalizowaniu nagrań rozmów pomiędzy pilotami a kontrolą lotów nie znaleziono żadnych wskazówek dotyczących problemów technicznych. - Pilot został powiadomiony o trudnych warunkach pogodowych, ale podjął decyzję o lądowaniu - powiedział Bastrykin.
We współpracy z Polakami
Podkreślił także, że prace nad wyjaśnieniem okoliczności tragedii prowadzone są przy ścisłej współpracy z polskimi śledczymi i prokuratorami. Wezmą oni udział we wszystkich głównych działaniach proceduralnych i dochodzeniowych.
Rządowy samolot prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego Tu-154 rozbił się niedaleko Smoleńska w sobotę rano. Według wstępnych danych, samolot zaczepił o wierzchołki drzew w warunkach słabej widoczności z powodu gęstej mgły.
Na pokładzie było 96 osób - 88 pasażerów i ośmiu członków załogi. Nikt nie przeżył.
Źródło: Ria Novosti