Normy przekroczone prawie tysiąc razy. Rosja potwierdza: doszło do emisji rutenu

Aktualizacja:
[object Object]
Przekroczenie norm odnotowano we wsi ArgajaszTVN24 BiS
wideo 2/2

Rosyjska Federalna Służba do spraw hydrometeorologii i monitoringu środowiska naturalnego (Rosgidromet) potwierdziła, że pod koniec września doszło do emisji substancji promieniotwórczej z epicentrum koło Czelabińska na Uralu - podało we wtorek Radio Echo Moskwy. Szef służb prasowych rosyjskiej agencji atomowej Rosatom Andriej Czeremisinow przekonuje, że w zakładach "nie odnotowano żadnych incydentów z emisjami radioaktywnym". Zapowiedział jednak dodatkową kontrolę.

Z oficjalnego komunikatu Rosgidrometu wynika, że w rejonie wsi Argajasz w obwodzie czelabińskim w okresie od 25 września do 1 października odnotowano "ekstremalnie wysokie" zanieczyszczenie izotopem ruten 106, które ponad 986 razy przewyższało normę.

W pobliżu wsi Argajasz leży przedsiębiorstwo Majak, jeden z głównych ośrodków przerobu materiałów radioaktywnych w Rosji.

Organizacja Greenpeace Rosja zapowiedziała, że zwróci się do prokuratury z prośbą o sprawdzenie, czy w zakładach doszło do emisji rutenu 106.

Majak to największe zakłady atomowe Federacji RosyjskiejCarl Anderson, US Army Corps of Engineers | Wikipedia - domena publiczna

"Nie odnotowano incydentów, ale przeprowadzimy kontrolę"

Szef służb prasowych rosyjskiej agencji atomowej Rosatom Andriej Czeremisinow przekonywał na antenie Radia Echo Moskwy, że w zakładach "nie odnotowano żadnych incydentów z emisjami radioaktywnym".

- Niemniej w związku z informacjami, które się pojawiły, przeprowadzimy dodatkową kontrolę - powiedział na antenie Radia Echo Moskwy Andriej Czeremisinow, szef służb prasowych Rosatomu. Jak dodał, taka kontrola przygotowywana jest w zakładach Majak. Czeremisinow wypowiadał się także w rozgłośni Goworit Moskwa, przekonując, że dane, o których mówi komunikat służb meteorologicznych, sytuują się poniżej dopuszczalnego stężenia. Wskazał, że ocena meteorologów o "ekstremalnie wysokich zanieczyszczeniach" odnosi się do porównania wykrytych stężeń ze stanem notowanym w poprzednich miesiącach.

- Liczby same w sobie, jeśli porównać je z maksymalnym dopuszczalnym stężeniem, są mniej więcej tysiąc razy niższe od dopuszczalnych - zapewnił. Komentując oświadczenie Greenpeace Russia, zapewnił, że Rosatom jest gotów do współpracy z ekologami.

- Jesteśmy otwarci, nie mamy nic do ukrycia. Wszystko jest w porządku. Greenpeace zajmuje się swoją działalnością i czyni słusznie, my jesteśmy gotowi wszystkich uspokoić - mówił Czeremisinow. Ze swej strony zakłady Majak w obwodzie czelabińskim, które podlegają Rosatomowi, oświadczyły, że zanieczyszczenie atmosfery izotopem ruten 106, o którym poinformowali meteorolodzy, nie jest związane z działalnością przedsiębiorstwa.

- Prace nad wydzieleniem rutenu 106 z przerobionego paliwa jądrowego (...) już od wielu lat nie są w naszym przedsiębiorstwie prowadzone - zapewniły służby prasowe.

Ruten 106 nad Europą

O radioaktywnym obłoku nad Europą świadczącym, iż w ostatnim tygodniu września doszło do wypadku w instalacji nuklearnej w Rosji lub Kazachstanie, informował francuski państwowy instytut bezpieczeństwa radiologicznego IRSN.

Instytut ten, podobnie jak inne europejskie placówki, odnotował w powietrzu atmosferycznym wysoki poziom rutenu 106. ISRN przypuszczał, że miejsce emisji znajdowało się między górami Uralu i rzeką Wołgą. Oceniał przy tym, że obłok nie spowodował w Europie zagrożenia dla ludzkiego zdrowia ani dla środowiska.

4 października polska Państwowa Agencja Atomistyki podała, że niewielkie ilości izotopu promieniotwórczego ruten 106 wykryto na terenie Europy, w tym w Polsce. Oceniła, że aktualnie wstępuje on w ilościach niemających wpływu na życie ludzkie.

Ruten 106 to promieniotwórczy izotop będący produktem rozszczepiania atomów w reaktorach jądrowych. Izotop ten w przyrodzie nie występuje; ze względu na wynoszący nieco ponad rok okres połowicznego rozpadu wykorzystywany jest w medycynie.

Autor: pk//kg / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: PO-Majak.ru