Pewne informacje ukryte w rządowych statystykach i nieoficjalnych danych wskazują, że gospodarka Rosji jest już na krawędzi recesji. Jedyny sektor, który poprawia jej wyniki, to przemysł zbrojeniowy - ocenia ekspertka Europejskiej Rady Stosunków Zagranicznych.
Opisanie realnej kondycji rosyjskiej gospodarki wymaga sporego zacięcia detektywistycznego, ponieważ oficjalne statystyki są fałszowane - zastrzega we wstępie Agathe Demarais, specjalizująca się w kwestiach dotyczących sankcji ekonomicznych. Teraz jednak, po raz pierwszy od początku inwazji na Ukrainę, nawet w danych na temat wzrostu PKB znalazły się istotne informacje - dodaje.
Analiza kondycji gospodarki Rosji
Najnowsze opublikowane dane dowodzą, że gospodarka Rosji otarła się w drugim kwartale o techniczną recesję (definiowaną jako dwa kolejne kwartały spadku PKB), ponieważ wzrost gospodarczy w drugim kwartale wyniósł 0,1 proc., a w pierwszym gospodarka skurczyła się o 0,6 proc. "Poza kwitnącym sektorem wojskowym reszta rosyjskiej gospodarki jest już w recesji" - wyjaśnia Demarais.
Zazwyczaj wiarygodnym wskaźnikiem kondycji gospodarstw domowych jest sprzedaż samochodów, która w pierwszej połowie 2025 roku spadła o 30 proc. w ujęciu rok do roku.
Innym wskaźnikiem, który należy obserwować, jest globalny indeks S&P menedżerów sektora przemysłowego. Jeśli jego wartość spada poniżej 50, to znaczy, że w gospodarce dochodzi do skurczu. Teraz indeks ten wynosi 47 i jest najniższy od marca 2022 roku.
Zastój w firmach i kłopoty gospodarstw domowych grożą kryzysem sektora bankowego. Już teraz odsetek niepłaconych kredytów w banku WTB, drugim pod względem wielkości banku Rosji, wzrósł od początku roku o 32 procent.
Obawy rosyjskich banków
Bank centralny obawia się pęknięcia bańki na rynku nieruchomości, zwłaszcza że zwiększa się zadłużenie konsumentów, a ceny mieszkań w Moskwie wzrosły niemal o jedną czwartą.
Banki obawiają się również o wypłacalność zadłużonych firm. Według Bloomberga doszło już nawet do rozmów o ewentualnym rządowym pakiecie ratunkowym dla instytucji finansowych. Bank centralny Rosji poinformował, że 13 z 78 największych firm ma kłopoty z obsługą swoich długów. W związku z tym bank WTB odnotował od początku roku spadek dochodów o połowę w porównaniu z analogicznym okresem w roku ubiegłym.
Zdaniem Demarais te ostatnie informacje muszą być szczególnie niepokojące dla Kremla, który nie ma już wystarczających rezerw, by dokapitalizować banki.
Kolejnym kłopotem rosyjskiej gospodarki jest cena ropy. Używana jako wskaźnik dla cen surowca ropa typu Urals potaniała od stycznia o 20 procent.
Spotkanie Putina z Trumpem ważnym sygnałem
Zapewne ważnym sygnałem dotyczącym kondycji rosyjskiej gospodarki jest wyprawa Władimira Putina na Alaskę na spotkanie z prezydentem USA Donaldem Trumpem, które nie mogło przynieść mu innych korzyści, jak odsunięcie perspektywy sankcji, jakimi groził Waszyngton - pisze autorka.
W poniedziałek Reuters podał, cytując rosyjskie media, że według sondażu 57 proc. rosyjskich firm spodziewa się spowolnienia gospodarczego, a 74 proc. przyznało, że nie ma dostępu do wystarczających kredytów.
Inflacja nakręcona w rosyjskiej gospodarce przez wydatki związane z wojną przeciw Ukrainie sprawiła, że bank centralny utrzymuje stopy procentowe na bardzo wysokim poziomie - 18 proc. - co sprawia, że koszty kredytów dla większości firm są zawrotne.
Autorka/Autor: sz/adso
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/YURI KOCHETKOV