Na temat wydarzeń II wojny światowej głoszone są "cyniczne kłamstwa", a celem takich działań jest osłabienie moralnego autorytetu współczesnej Rosji - oznajmił prezydent Władimir Putin. Według MSZ Rosji na obchody 9 maja przyjadą liderzy 26 państw.
Putin brał udział w posiedzeniu komitetu organizacyjnego obchodów 70. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. Prezydent jest przewodniczącym komitetu, którego pracami kieruje szef administracji prezydenckiej Siergiej Iwanow. Putin poinformował m.in., że w Rosji żyje dotąd 2,5 mln kombatantów II wojny światowej.
"Cel: osłabienie Rosji"
- Dzisiaj niestety widzimy nie tylko próby przeinaczenia, wypaczenia wydarzeń tej wojny, ale i cyniczne, nieskrywane kłamstwa, bezczelne oczernianie całego pokolenia ludzi, którzy praktycznie wszystko oddali temu zwycięstwu - oświadczył Putin. Mówił o "bezwstydnych wnioskach", które nie mają "niczego wspólnego z prawdą".
- Ich cel jest jasny: to osłabienie siły i autorytetu moralnego współczesnej Rosji, pozbawienie jej statusu kraju-zwycięzcy ze wszelkimi wynikającymi z tego konsekwencjami w sferze prawa międzynarodowego, rozdzielenie i skłócenie narodów, wykorzystanie historycznych spekulacji w grach geopolitycznych - oznajmił prezydent Rosji.
Na posiedzeniu komitetu Putin polecił, by na takie próby przeinaczenia prawdy dawać odpowiedź. - Mamy obowiązek, by stale, twardo, dając argumenty, stanowczo bronić prawdy (...) o kolosalnym wkładzie narodu radzieckiego w zwycięstwo, o jednoczącej i decydującej roli ZSRR w pokonaniu nazizmu - oświadczył.
Liderzy 26 państw na obchodach
Na tym samym spotkaniu szef MSZ Siergiej Ławrow powiedział, że zaproszenia do udziału w moskiewskich obchodach 70. rocznicy zwycięstwa w II wojnie światowej 9 maja br. skierowano do przywódców 68 państw. Dotąd udział potwierdzili liderzy 26 państw, w tym: Chin, Indii, RPA, Mongolii, Wietnamu, Korei Północnej, Kuby, a także szefowie UNESCO i Rady Europy. Oczekiwana jest obecność prezydentów Czech i Cypru, premiera Grecji; w różnych formach udział swój potwierdzili przywódcy Bośni i Hercegowiny, Macedonii, Serbii, Czarnogóry, Islandii, Norwegii.
Co się tyczy udziału krajów europejskich, to wpływ na to mają te działania, które podejmują teraz Amerykanie i agresywny trzon Unii Europejskiej - oświadczył szef MSZ. Jednak, jak dodał, "szczególnie znaczenie dla fiaska kampanii antyrosyjskiej ma zgoda kanclerz Niemiec Angeli Merkel na przyjazd do Moskwy". Teraz, jak mówił Ławrow, uzgadniane są "konkretne parametry" jej udziału.
Merkel dzień później
Merkel odrzuciła zaproszenie do udziału w defiladzie w Moskwie. Natomiast 10 maja w Moskwie złoży wraz z Putinem wieniec na Grobie Nieznanego Żołnierza pod murem Kremla.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zapewnił, że Dzień Zwycięstwa będzie ogólnonarodowym świętem "w pełnym znaczeniu tego słowa", niezależnie od udziału zagranicznych przywódców. - Oczywiście, będziemy wysoko cenić obecność z zagranicy. Ale to nie jest najważniejsze. To święto całego naszego kraju, narodu, naszych kombatantów - podkreślił Pieskow.
Autor: mm\mtom / Źródło: PAP