Były wiceszef kontrwywiadu wojskowego: widzimy u Rosjan kontynuowanie tradycji NKWD i KGB

Źródło:
tvn24.pl
Pułkownik rez. Maciej Matysiak: Rosja kontynuuje tradycje KGB i NKWD
Pułkownik rez. Maciej Matysiak: Rosja kontynuuje tradycje KGB i NKWDtvn24.pl
wideo 2/3
SKW 1

Pułkownik Maciej Matysiak, ekspert fundacji Stratpoints i były wiceszef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, ocenia, że Rosja dopuszcza się tortur wobec jeńców, żeby "ich złamać i zmusić ich do współpracy". - To kontynuowanie tradycji NKWD i KGB. Chodzi o to, żeby pokazać Ukrainę w jak najgorszym świetle - mówił na antenie TVN24. Podkreślił przy tym, że obecnie nie należy spodziewać się ukraińskiej kontrofensywy na dużą skalę i przestrzegł przed możliwymi atakami Rosji na Kijów w związku z ukraińskim Dniem Niepodległości. 

Pułkownik rez. Maciej Matysiak odniósł się do relacji uwolnionych przedstawicieli pułku Azow. Żołnierze, którzy bronili kombinatu Azowstal w Mariupolu, mówili między innymi o rosyjskich torturach, odcięciu od świata zewnętrznego i szokujących praktykach - jeńcy mieli dostawać tylko 600 ml wody na dwie doby. 

- Widzimy u Rosjan kontynuowanie tradycji NKWD i KGB. To metody, których celem jest złamanie jeńców. Zmuszenie ich do współpracy, a potem wykorzystania do pokazania Ukrainy w jak najgorszym świetle - zaznaczył były wiceszef Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Podkreślił, że w podobny sposób działały radzieckie służby u zarania ZSRR.

Czytaj też: Rosyjski atak na Ukrainę trwa od 181 dni. Kontynuujemy relację w tvn24.pl

- Brutalizacja następuje, co widać między innymi w retoryce, w sposobie, w jaki Ukraińcy przedstawiani są w Rosji - powiedział Maciej Matysiak. Dodał, że "wojna wydobywa z decydentów i osób biorących udział w działaniach to, co najgorsze":

- W krajach demokratycznych takie działania [wobec jeńców - red.] nie znajdują się w arsenale wojennym. Ale trzeba pamiętać, że i wśród takich krajów to się zdarza. Amerykanie byli podejrzewani o stosowanie tortur w czasie wojny z terroryzmem. Dlatego byłbym ostrożny przed mówieniem, że ci stosują takie metody, a tamci nie - wskazał płk Matysiak. 

Izolacja pola walki

Gość TVN24 był pytany o sytuację na froncie, między innymi o niszczenie mostów i tymczasowych przepraw przez Dniepr w rejonie Chersonia. Pułkownik Maciej Matysiak mówił, że Ukraińcy chcą wyizolować pole walki na zachodnim brzegu rzeki i odciąć znajdujące się tam rosyjskie jednostki od dostaw żywności, paliwa i amunicji. 

Ekspert o izolowaniu pola walki przez Ukraińców
Ekspert o izolowaniu pola walki przez Ukraińcówtvn24.pl

- Ukraińcy chą odebrać im zdolność prowadzenia działań ofensywnych i zmusić rosyjskich żołnierzy do wycofania się - ocenił ekspert. Dodał, że - jego zdaniem - nie można liczyć na otwartą ofensywę ze strony Ukrainy, bo nie posiada ona wystarczających sił. - Gdyby takie siły były, ofensywa by już ruszyła. Zamiast tego próbuje zmuszać Rosjan do wycofania się - podkreślił.

Zdaniem byłego wiceszefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Ukrainie zależy na działaniach na południu kraju i na Krymie. Jest to ważne ze względów militarnych (poprzez zmniejszanie potencjału ofensywnego agresorów) oraz wizerunkowych. 

- Krym jest bardzo istotny, bo daje możliwość kontroli Morza Czarnego. Ma też znaczenie symboliczne: to właśnie Krym przecież został anektowany i włączony do Rosji przez Władimira Putina - przypomniał gość TVN24.

Obawy związane z Dniem Niepodległości

Gość TVN24 był też pytany o wizytę prezydenta Andrzeja Dudy, który obecnie przebywa w Kijowie w związku ze środowym ukraińskim Dniem Niepodległości. Zdaniem pułkownika Matysiaka, Rosjanie mogą chcieć wykorzystać dzień do ataków, które miałyby znaczenie symboliczne.

- Pamiętajmy, że symbolem tej wojny jest prezydent Wołodymyr Zełenski. Wyrósł on na znakomitego lidera czasu wojny. I to jest osobista zadra Putina - to on [Putin - red.] miał być kreowany na wielkiego człowieka, a okazuje się nikczemną postacią i zbrodniarzem wojennym. Ewentualny atak mógłby być chęcią odegrania się i zemsty - przestrzegł gość TVN24.

Autorka/Autor:bż\mtom

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Dmytro Kozacki

Tagi:
Raporty: