Politycy z różnych opcji politycznych - od centrum do skrajnej prawicy, byli prezydenci, celebryci i artyści wzięli w niedzielę udział w marszu przeciwko antysemityzmowi w Paryżu. Według ministerstwa spraw wewnętrznych w manifestacji brało udział 105 tysięcy osób, w całym kraju ponad 182 tysiące.
W niedzielę po południu odbył się w Paryżu marsz przeciwko antysemityzmowi z udziałem premier Elisabeth Borne, ministrów, przewodniczących Senatu i Zgromadzenia Narodowego, polityków, aktorów i celebrytów. Zabezpieczało go około 3 tysięcy policjantów i żandarmów.
W marszu ramię w ramię maszerowali członkowie rządu, byli prezydenci - Francois Hollande i Nicolas Sarkozy, politycy centrum, prawicy i skrajnej prawicy, w tym byli kandydaci na prezydenta - Eric Zemmour i Marine Le Pen, ekolodzy i Komunistyczna Partia Francji. Francois Hollande określił marsz jako "głęboko republikańską demonstrację".
Prezydent Emmanuel Macron, który nie był obecny na marszu, w sobotę wezwał Francuzów w liście otwartym opublikowanym w dzienniku "Le Parisien", aby nie poddawali się antysemityzmowi i pozostali zjednoczeni.
Zabrakło natomiast skrajnie lewicowej Francji Nieujarzmionej, której przedstawiciele odmówili maszerowania obok Le Pen i członków Zjednoczenia Narodowego. Określili marsz jako "pomyłkę".
Marine Le Pen w obliczu zmasowanej krytyki broniła swojego udziału w marszu i ubolewała nad "manipulacją polityczną", przypominając, że jej ojciec Jean-Marie, założyciel Frontu Narodowego, określający Holokaust jako "detal historii", został wykluczony z jej partii wiele lat temu.
W marszu brało udział również wielu artystów i celebrytów. Wśród nich komicy - Kev Adams i Elie Semoun, aktorzy - Gilles Lellouche, Elsa Zylberstein, Yvan Attal i Charlotte Gainsbourg, reżyser Elie Chouraqui. Obecna była także francuska reżyserka pochodzenia irańskiego, autorka komiksów Marjane Satrapi, a także Riad Sattouf, Joann Sfar, Anne Sinclair i David Douillet. Media informowały o przybyciu amerykańskiej aktorki pochodzenia żydowskiego Natalie Portman.
Władze: ponad 182 tysiące manifestantów w całym kraju, 105 tysięcy w Paryżu
Francuskie ministerstwo spraw wewnętrznych poinformowało, że w niedzielę w całej Francji demonstrowało ponad 182 tys. osób, w tym 105 tys. w Paryżu. Marsze przeciwko antysemityzmowi odbywały się w całym kraju, m.in. w Lyonie, Grenoble, Lille, Marsylii, Nicei oraz - największa manifestacja - w Paryżu.
To najsilniejsza mobilizacja przeciwko antysemityzmowi od marszu protestacyjnego przeciwko profanacji cmentarza żydowskiego w Carpentras w 1990 r - podkreślają francuskie media.
Rada Przedstawicielska Instytucji Żydowskich Francji chce natomiast "wiedzieć, co jutro zostanie zrobione" w kraju przeciwko antysemityzmowi, który - w ocenie organizacji - "zagraża nie tylko Żydom, ale całej Francji".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/MOHAMMED BADRA