- Był normalnym, spokojnym chłopakiem - tak 22-letniego szaleńca, który w jednej z fińskich szkół zabił dziesięć osób, a następnie się zastrzelił, wspominają jego znajomi. Sygnały ostrzegawcze zlekceważyła także policja. Rząd chce zaostrzenia przepisów o posiadaniu broni, którą w Finlandii ma aż 1,6 mln osób.
- Znałam go. Miał wielu przyjaciół. Nikt nie przypuszczał, że może dojść do czegoś takiego - wspomina koleżanka ze szkoły w Kauhajoki. Ten "spokojny, normalny chłopak", 22-letni Matti Juhani Saari, we wtorek zastrzelił 10 osób. Wcześniej umieścił na youtube filmiki, na których strzela z Walthera P22. Jeden z nich podpisany jest "Wy zginiecie następni". Saari był nawet w poniedziałek przesłuchiwany w związku z tymi nagraniami. Policja wypuściła go jednak, bo miał pozwolenie na broń.
"To nie jest wina policji"
Zdania Finów w tej sprawie są podzielone. - To nie jest wina policji, nie mam do nich żalu. Jeżeli ktoś ma pozwolenie na broń i nie ma kartoteki policyjnej, to naprawdę nie da się przewidzieć, że taka osoba może coś takiego zrobić - mówi mieszkaniec Kauhajoki. Podobnie tłumaczą się władze.
- Policjant, który z nim rozmawiał, stwierdził, że nie było powodów, aby odebrać mu broń, albo pozwolenie na broń - stwierdziła szef MSW Finlandii Anna Holmlund. Z drugiej jednak strony rząd zapowiada zaostrzenie przepisów.
Koniec z wolnym dostępem do broni?
Premier Matti Vanhanen powiedział, że Finlandia powinna rozważyć wprowadzenie całkowitego zakazu posiadania broni przez osoby prywatne. - Nie wystarczy już podwyższenie granicy wieku. Po tych dwóch zdarzeniach musimy się zastanowić, czy prywatne osoby w ogóle powinny mieć prawo posiadania broni - stwierdził na antenie fińskiej telewizji MTV3.
"Był normalnym chłopakiem"
W rękach prywatnych jest w Finlandii 1,6 miliona sztuk broni palnej na około 5 milionów mieszkańców. W skali światowej więcej broni mają (w stosunku do liczny ludności) tylko Amerykanie i Jemeńczycy. Rok temu po masakrze w miejscowości Jokela zaostrzono przepisy dotyczące posiadania broni. We wtorek w tej sprawie zwołano nadzwyczajne spotkanie liderów koalicji rządzącej.
Masakra w Kauhajoki
Ubrany na czarno napastnik, z zasłoniętą twarzą, wtargnął do budynku ok. godz. 11 (10 polskiego czasu). Wszedł do jednej z klas, w której uczniowie akurat pisali test i otworzył ogień. Mężczyzna zabił dziewięć osób, kilka innych zranił, po czym strzelił sobie w głowę. Dziesiąta ofiara zmarła w szpitalu w Tampere. Także w przypadku sprawcy wysiłki lekarzy okazały się nieskutecznie. Około godziny 16:45 napastnik zmarł.
Cały incydent trwał około półtorej godziny. Gaszenie pożaru, który wybuchł w szkole po ataku szaleńca, kolejnych kilka godzin. Podczas incydentu w budynku znajdowało się około 200 osób, wszystkie zostały ewakuowane. Media podawały, że szaleniec oprócz broni mógł mieć też materiały wybuchowe.
W rękach prywatnych jest w Finlandii 1,6 miliona sztuk broni palnej. W skali światowej więcej broni mają (w stosunku do liczny ludności) tylko Amerykanie i Jemeńczycy Szacunki wg "Associated Press"
"Przyjęliśmy tę wiadomość z ciężkim sercem"
Napastnik został zidentyfikowany jako 22-letni uczeń szkoły w Kauhajoki Matti Juhani Saari. Według świadków, sprawca kręcił się z bronią w ręku w pobliżu szkoły jeszcze przed masakrą. Nikt jednak nie zareagował.
- Przyjęliśmy tę wiadomość z ciężkim sercem. Za dużo takich przypadków zdarza się, za dużo w Finlandii i za granicą - powiedział premier Finlandii Matti Vanhanen. (CZYTAJ WIĘCEJ) Swoje kondolencje rodzinom ofiar złożyła też prezydent Finlandii, Tarja Halonen, która aktualnie przebywa na Zgromadzeniu Narodowym ONZ.
Premier Finlandii: przyjęliśmy tę wiadomość z ciężkim sercem
Podobny przypadek przed rokiem
To nie pierwszy przypadek strzelaniny w fińskiej szkole. Podobny dramat rozegrał się jesienią 2007 roku. Zginęło osiem osób, zabójca popełnił samobójstwo.
MASAKRA W FIŃSKIEJ SZKOLE - CZYTAJ WIĘCEJ
"Jestem cynicznym egzystencjalistą, antyludzkim humanistą, antyspołecznym socjaldarwinistą, realistycznym idealistą i bogopodobnym ateistą" - napisał wtedy o sobie w internecie zabójca Auvinen.
Auvinen, który w październiku uzyskał pozwolenie na broń, zafascynowany był przemocą, wyrażał podziw dla Hitlera i Stalina. Sam nazywał się "socjaldarwinistą", który "wyeliminuje wszystkich, którzy mu nie pasują". Według nauczycieli, bardzo interesował się historią wojen i ugrupowań ekstremistycznych. Pochodził z normalnej rodziny.
Kilka godzin przed strzelaniną na stronach YouTube ukazało się nagranie wideo przepowiadające "szkolną masakrę". "Nie wińcie moich rodziców lub moich przyjaciół. Nikomu nie mówiłem o moich planach i zawsze nosiłem je tylko w moim umyśle" - napisał w komunikacie, w dniu ataku, Auvinen
Źródło: tvn24.pl, TVN24, Reuters, telegraph.co.uk
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN/EPA