Rosja przyjmuje wyniki wyborów szefa Interpolu, ale ubolewa z powodu niewybrania na to stanowisko Rosjanina Aleksandra Prokopczuka - ogłosił w środę rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. MSZ Ukrainy wyraziło natomiast zadowolenie z tego, że to nie przedstawiciel Rosji, lecz Kim Dzong Jang z Korei Południowej obejmuje tę funkcję.
W środę na szefa Interpolu został wybrany przedstawiciel Korei Płd. Kim Dzong Jang. Jego poprzednik, Chińczyk Meng Hongwei, w październiku podał się do dymisji. W jego kraju poinformowano, że toczy się przeciwko niemu śledztwo w związku z podejrzeniem o przyjmowanie łapówek.
Wybór szefa Interpolu "ciosem dla Rosji"
Mimo ubolewania, że Rosjanin Aleksander Prokopczuk nie został wybrany na szefa Interpolu - międzynarodowej organizacji policyjnej - Moskwa "nie widzi powodów, by podważać wyniki" głosowania - oświadczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Rzecznik dodał, że Kreml z żalem obserwował okoliczności wyborów szefa tej organizacji, które określił jako "warunki bezprecedensowych nacisków i ingerencji".
Wybór kandydata Korei Południowej "jest ciosem" dla Rosji, która forsowała na to stanowisko swojego przedstawiciela, dotychczasowego wiceszefa Interpolu Prokopczuka - przypomina agencja Associated Press. Krytycy Kremla zwracali uwagę, że generał Prokopczuk, przez wiele lat pracujący dla rosyjskich służb bezpieczeństwa, jest osobą z bliskiego otoczenia prezydenta Rosji Władimira Putina. Obrońcy praw człowieka w Rosji zarzucili władzom w Moskwie wykorzystywanie mechanizmu czerwonych not Interpolu "w celu zatrzymywania i aresztowania ludzi, którzy opuścili kraj, by schronić się przed prześladowaniami politycznymi". Tzw. czerwona nota Interpolu jest informacją dla policji innych krajów, że poszukiwana osoba jest bardzo niebezpiecznym przestępcą. Przeciwko wyborowi Prokopczuka wystąpiły m.in. USA, Ukraina, Litwa, Wielka Brytania.
Prokopczuk będzie nadal wiceszefem organizacji - podało w środę ministerstwo spraw wewnętrznych Rosji.
Ukraina: Rosja chciała przejąć kontrolę nad Interpolem
MSZ Ukrainy wyraziło zadowolenie z powodu wybrania na nowego szefa Interpolu przedstawiciela Korei Płd., a nie Rosjanina. Dzięki współpracy demokratycznych państw nie dopuszczono do realizacji agresywnych planów Moskwy – oświadczyła w środę dyplomacja w Kijowie. MSZ wskazało, że gdy Rosja podjęła próbę przejęcia kontroli nad Interpolem poprzez wysunięcie swojego kandydata na szefa tej organizacji, ukraińska dyplomacja i policja przeprowadziły kampanię przeciwko niemu. "Jej celem było niedopuszczenie do spełnienia planów Rosji, która chciała wykorzystać tę cieszącą się autorytetem organizację międzynarodową do jeszcze większej ingerencji, sabotażu i zerwania wysiłków społeczności międzynarodowej na rzecz realizacji celów statutowych Interpolu oraz do realizacji zamiarów rosyjskich służb specjalnych na terytorium innych państw" – czytamy w komunikacie ukraińskiego MSZ.
Autor: rzw / Źródło: PAP