Mrożenie cen energii czeka już tylko na podpis nowego prezydenta

prad listwa zasilanie wlacznik wylacznik przedluzacz wtyczka shutterstock_566836174
Do końca roku będą zamrożone ceny energii dla odbiorców indywidualnych
Źródło: TVN24
Ustawa przewidująca między innymi zamrożenie cen energii na poziomie 500 złotych za megawatogodzinę dla gospodarstw domowych to jedno z pierwszych wyzwań, z którymi będzie musiał zmierzyć się prezydent Karol Nawrocki. We wtorek Sejm poparł większość poprawek Senatu. Zapis został wpisany do przepisów liberalizujących zasady inwestycji w wiatraki na lądzie. Prezydent Andrzej Duda stwierdził, że taka forma to "wymuszanie podpisu".

Sejm we wtorek poparł większość poprawek Senatu do noweli tzw. ustawy wiatrakowej. Oprócz przepisów liberalizujących zasady inwestycji w wiatraki na lądzie, nowelizacja mrozi ceny prądu dla gospodarstw domowych do końca tego roku.

Teraz o losie ustawy zdecyduje prezydent.

Chodzi o nowelizację ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw.

Zamrożenie ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych

Oprócz przepisów dotyczących budowy turbin wiatrowych, w ustawie znajduje się wprowadzony w trakcie prac sejmowych zapis przedłużający na IV kwartał 2025 r. zamrożenie ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych na poziomie 500 zł za MWh netto.

Nowe przepisy znoszą wprowadzoną w 2016 r. zasadę 10H i wprowadzają 500 m jako minimalną dopuszczalną odległość nowych turbin wiatrowych od budynków mieszkalnych. Obecnie jest to 700 m.

"To byłby niebywały skandal"

Pod koniec czerwca przed głosowaniem w Sejmie prezydent Andrzej Duda ocenił, że "wrzucając" do nowelizacji ustawy wiatrakowej poprawkę w sprawie mrożenia cen energii, premier Donald Tusk próbuje wymusić jego podpis pod ustawą.

- Rozumiem, że niestety pan premier i jego współpracownicy, wrzucając taką poprawkę, która ma zabezpieczyć Polaków przed wzrostami cen energii, po prostu próbuje wymusić na mnie podpis na tej ustawie (wiatrakowej - red.), stawiając mnie pod ścianą, ale musi pamiętać, że ja już kończę moją drugą kadencję - powiedział Andrzej Duda.

Do wypowiedzi odniósł się niebawem premier Donald Tusk. - Nie wyobrażam sobie, aby prezydent Andrzej Duda chciał zawetować ustawę, która mrozi na kolejne miesiące ceny energii - skomentował. - Rzadko używam takich słów, ale to byłby niebywały skandal. Mam nadzieję, że tu nastąpi opamiętanie - podkreślił szef rządu.

Czytaj również: Premier: to byłby niebywały skandal >>>

W związku z tym, że Andrzej Duda kończy swoją prezydenturę z dniem 6 sierpnia tego roku, decyzja spocznie na Karolu Nawrockim, który zostanie zaprzysiężony w środę.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Zobacz także: