Ustawa zezwalająca na głosowanie i kandydowanie w wyborach lokalnych od 16. roku życia przeszła pierwsze czytanie w parlamencie w Nowej Zelandii.
We wtorek w nowozelandzkim parlamencie odbyło się pierwsze czytanie ustawy nadającej prawa wyborcze osobom od 16. roku życia. Na mocy dokumentu dozwolone ma być zarówno głosowanie, jak i kandydowanie w wyborach - choć tylko lokalnych. Ewentualna zmiana prawa nie dotyczyłaby wyborów na szczeblu krajowym. Posłowie przyjęli dokument stosunkiem głosów 74 do 44.
ZOBACZ TEŻ: "Wiemy, że rozstanie boli". Rząd Nowej Zelandii chce pomóc nastolatkom radzić sobie z negatywnymi emocjami
Ustawa obniżająca minimalny wiek wyborczy
Głosowanie nad ustawą to efekt przełomowego wyroku Sądu Najwyższego Nowej Zelandii z listopada zeszłego roku. Uznał on wówczas, że minimalny wiek, od którego przysługują prawa wyborcze, wynoszący 18 lat, jest niezgodny z ustawą o prawach człowieka, która zakazuje dyskryminacji ze względu na wiek.
Za przyjęciem ustawy opowiedzieli się wszyscy parlamentarzyści z lewicy, podczas gdy opozycyjni posłowie prawicowi byli przeciwko - podaje Guardian. - Chodzi o to komu powinna służyć nasza demokracja, czyje głosy powinny być reprezentowane na arenie krajowej i lokalnej, gdy podejmujemy decyzje dotyczące przyszłości Nowej Zelandii - podkreśliła w parlamencie Arena Williams, członkini Partii Pracy, opowiadającej się za nowelizacją.
Jeśli prawo wejdzie w życie, Nowa Zelandia dołączyłaby do takich krajów jak Argentyna, Austria, Kuba czy Szkocja i Walia, które już zezwalają 16-latkom na branie udziału w niektórych wyborach. Zanim to jednak będzie możliwe upłynie sporo czasu - drugie czytanie ustawy nastąpi dopiero po październikowych wyborach parlamentarnych. Według Guardiana przy ewentualnej zmianie układu sił po wyborach nowelizacja może napotkać spore trudności na dalszym etapie procesu legislacyjnego.
ZOBACZ TEŻ: Dzisiejsi 14-latkowie nigdy w życiu nie kupią papierosów. Pierwsze tego typu prawo na świecie
Źródło: Guardian
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock