Niemiecka minister obrony: nie mamy potwierdzenia od USA o wycofaniu żołnierzy z kraju

Amerykańscy żołnierze podczas treningu w Niemczech
Reuters: Trump zdecydował o przeniesieniu części amerykańskich wojsk z Niemiec do Polski
Źródło: TVN24

Berlin nie otrzymał jeszcze od Waszyngtonu potwierdzenia doniesień, że Stany Zjednoczone planują wycofać tysiące żołnierzy z Niemiec - poinformowała w poniedziałek minister obrony Niemiec Annegret Kramp-Karrenbauer. Medialne doniesienia o takich planach pojawiły się w piątek.

Minister obrony Niemiec Annegret Kramp-Karrenbauer, liderka Chrześcijańskich Demokratów (CDU), formacji Angeli Merkel, powiedziała, że ​​nie będzie spekulować na temat doniesień o planach Stanów Zjednoczonych na wycofanie tysięcy amerykańskich żołnierzy z kraju bez ich potwierdzenia.

"Obecność wojsk amerykańskich w Niemczech służy całemu bezpieczeństwu sojuszu NATO"

- Faktem jest, że obecność wojsk amerykańskich w Niemczech służy całemu bezpieczeństwu sojuszu NATO - a więc również amerykańskiemu. Na tej podstawie współpracujemy - dodała Kramp-Karrenbauer na konferencji prasowej.

Wcześniej w poniedziałek rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert powiedział, że rząd czeka na oficjalny komentarz Waszyngtonu w sprawie planów wycofania wojsk USA z Niemiec, a Berlin odniesie się do tego, gdy tylko Waszyngton to uczyni. - Nie było oficjalnego, publicznego potwierdzenia, więc nie komentujemy doniesień medialnych. Raczej czekamy na informacje. Kiedy pojawią się oficjalne informacje, możemy je komentować - oznajmił Seibert.

Amerykańscy żołnierze podczas treningu w Niemczech
Amerykańscy żołnierze podczas treningu w Niemczech
Źródło: DVIDS/ US Navy

Doniesienia o przeniesieniu żołnierzy do Polski

W piątek dziennik "Wall Street Journal" poinformował, że prezydent USA Donald Trump polecił zmniejszyć liczbę stacjonujących w Niemczech amerykańskich żołnierzy o 9,5 tys., do 25 tys. Następnie Reuters doniósł, że część z wycofywanych z Niemiec żołnierzy zostanie skierowana do Polski i do innych krajów sojuszniczych USA. Agencja pisała też, że część amerykańskich wojskowych ma wrócić z Niemiec do USA. Biały Dom i Pentagon nie potwierdziły ani nie zaprzeczyły dotąd tym doniesieniom.

Polski premier Mateusz Morawiecki wyraził w sobotę nadzieję, że część wycofywanych z Niemiec żołnierzy zostanie przeniesionych do Polski.

W Niemczech stacjonuje więcej żołnierzy USA niż w jakimkolwiek innym kraju europejskim, a amerykańska infrastruktura wojskowa w tym państwie ma kluczowe znaczenie dla zabezpieczania amerykańskich misji w Afganistanie i Iraku - przypomina AP.

"Donald Trump wydaje się postrzegać Angelę Merkel jako swojego systemowego rywala"

Decyzja, nawet jeśli jeszcze nie została potwierdzona, zszokowała polityków w Berlinie. To najnowszy zwrot w relacjach między Berlinem a Waszyngtonem, które często były napięte podczas prezydentury Trumpa. Amerykański prezydent naciskał na Niemcy, aby podniosły wydatki na obronę, a także oskarżał Berlin o bycie "zakładnikiem" Rosji ze względu na zależność energetyczną kraju.

W niedzielę szef MSZ Niemiec Heiko Mass powiedział gazecie "Bild am Sonntag", że jego kraj i USA są bliskimi partnerami w Sojuszu, ale relacje obu państw są skomplikowane. - Jeśli dojdzie do wycofania części amerykańskich wojsk, to przyjmiemy to do wiadomości - oświadczył szef niemieckiej dyplomacji. Podkreślił jednocześnie, że ceni sobie współpracę wojskową z USA oraz że jest ona w interesie obu krajów.

Thomas Kleine-Brockhoff, wiceprezes The German Marshall Fund of the United States, który promuje więzi amerykańsko-europejskie, powiedział, że decyzja "przypomina trochę zemstę". - Śledziłem tę relację przez ostatnie 35 lat mojego życia zawodowego - nie pamiętam gorszego momentu tej relacji - dodał. - Donald Trump wydaje się postrzegać Angelę Merkel, nie nikogo innego, jako swojego systemowego rywala - powiedział.

Czytaj także: