Znajdująca się na etapie akcesji do NATO Finlandia oraz trzynaście państw Sojuszu podpisały w czwartek list intencyjny w sprawie wspólnego zakupu systemów obrony powietrznej. Jak tłumaczył korespondent TVN24 w Brukseli Maciej Sokołowski, wśród tych państw na razie nie ma Polski, ale kraje uczestniczące w inicjatywie twierdzą, że "projekt jest otwarty, cały czas można się do niego zapisać". Szef MON, wicepremier Mariusz Błaszczak tłumaczył, czemu Polska nie znalazła się w grupie tych państw.
Ceremonia podpisania listu intencyjnego odbyła się w siedzibie NATO w Brukseli. Kraje uczestniczące to Niemcy, Wielka Brytania, Słowacja, Norwegia, Łotwa, Węgry, Bułgaria, Belgia, Czechy, Finlandia, Litwa, Holandia, Rumunia i Słowenia.
Jak tłumaczył korespondent TVN24 w Brukseli Maciej Sokołowski, wśród tych państw na razie nie ma Polski, ale - jak zapewniają kraje uczestniczące w inicjatywie, w tym Niemcy - "projekt jest otwarty, cały czas można się do niego zapisać".
Według Agencji Reutera chodzi o zakup izraelsko-amerykańskiego systemu Arrow 3 lub amerykańskiego Patriot. Minister obrony Niemiec Christine Lambrecht oświadczyła, że choć wybór nie został dokonany, dla Niemiec odpowiedni byłby system Arrow 3.
Błaszczak: nasze możliwości są większe niż plany, które zostały dziś przedstawione
O tej sprawie mówił szef MON, wicepremier Mariusz Błaszczak, który rozmawiał z dziennikarzami w Brukseli po zakończeniu drugiego dnia spotkań szefów resportów obrony państw NATO. Pytany, dlaczego nie ma wśród nich Polski, odparł: - To jest projekt, który być może zostanie zrealizowany, oczywiście chcemy, by został zrealizowany. My realizujemy projekt razem z Wielką Brytanią, mamy już pierwsze elementy tego projektu - chodzi o "Sky Sabre" i chodzi o "Małą Narew".
Wicepremier przypomniał, że razem z ministrem obrony Wielkiej Brytanii Benem Wallace'em uczestniczył na początku października w ceremonii przekazania pierwszego zestawu "Mała Narew" do 18. Dywizji Zmechanizowanej w Zamościu. - Kolejny zestaw będzie gotowy na początku przyszłego roku. A więc taką broń Polska już posiada - mówił Błaszczak, dodając, że to broń zbudowana we współpracy z Wielką Brytanią.
Na uwagę, że Wielka Brytania również podpisała w czwartek list intencyjny oraz czy Polska też przystąpi do tej inicjatywy, szef MON odparł: - Jestem jednak przekonany, że nasze możliwości są większe niż plany, które zostały dziś przedstawione. - Dlaczego są większe? Dlatego że CAMM-y, czyli rakiety, które są wykorzystywane w "Małej Narwi", są przystosowane do systemu IBCS, czyli systemu operacyjnego najnowszej generacji, który jest w posiadaniu Polski razem z baterią Patriot - tłumaczył.
- A więc my mamy całe środowisko związane z osłoną przeciwlotniczą i przeciwrakietową, wielowarstwowe - począwszy od rakiet najkrótszego zasięgu, a więc Piorunów, (...) potem przez zestawy "Pilica" (...), później "Mała Narew", później Patrioty. My już dysponujemy całym systemem, nasi partnerzy dopiero ten system budują - powiedział Błaszczak.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: twitter.com/mblaszczak