W wybuchu miny-pułapki w Afganistanie zginął polski żołnierz, starszy szeregowy Paweł Ordyński - poinformował rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej Jacek Sońta. Kolejny polski żołnierz został ranny, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Do zdarzenia doszło około południa czasu lokalnego podczas patrolu na północny-zachód od Ghazni.
Zabity Polak prowadził jeden z pojazdów minoodpornych MRAP, wchodzących w skład kolumny prowadzącej rutynowy patrol. Żołnierze mieli sprawdzić jedną z dróg biegnących przez Ghazni i ustawić posterunek kontrolny. Przed dotarciem do celu pod pojazdem prowadzonym przez Ordyńskiego wybuchł jednak improwizowany ładunek wybuchowy, IED.
Eksplozja zabiła kierowcę na miejscu. Drugi polski żołnierz został ranny i przewieziono go śmigłowcem do szpitala. - Jego stan lekarze określają jako stabilny i jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - powiedział major Marek Pietrzak, zastępca rzecznika prasowego Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych.
Nieustannie śmiertelne pułapki
Poległy st. szer. Ordyński służył w 12. Brygadzie Zmechanizowanej ze Szczecina. Osierocił syna, miał 29 lat.
To była jego czwarta misja zagraniczna. Wcześniej służył na Bałkanach oraz dwukrotnie w Afganistanie (w latach 2008 – 2009).
Miny-pułapki detonowane pod polskimi pojazdami patrolującymi prowincję Ghazni są główną przyczyną śmierci wśród polskich żołnierzy w Afganistanie.
Autor: mk\mtom\k / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PKW Afganistan