Polskie MSZ ponawia ostrzeżenia. "Rząd gotowy na każdą ewentualność"

Źródło:
PAP
Ulice Bejrutu
Ulice BejrutuReuters
wideo 2/3
Ulice BejrutuReuters

Polski resort dyplomacji ponawia ostrzeżenia przed podróżami do Libanu. - Zaznaczamy w naszych komunikatach, że jeżeli sytuacja nie wymaga bezwzględnej konieczności pozostawania na terytorium Libanu, to wskazane jest opuszczenie zagrożonych rejonów - powiedział w niedzielę wiceminister Andrzej Szejna. Wczoraj władze USA i Wielkiej Brytanii zaapelowały do swoich obywateli, aby ci opuścili Liban.

- Polski rząd jest gotowy na każdą ewentualność, gdyby doszło do eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie, choć mamy nadzieję na jego deeskalację. Ponawiamy jako MSZ nasze ostrzeżenia przed podróżami do Libanu i zaznaczamy w naszych komunikatach do rodaków, że jeżeli sytuacja nie wymaga bezwzględnej konieczności pozostawania na terytorium Libanu, to wskazane jest opuszczenie zagrożonych rejonów - powiedział Szejna.

Wiceszef polskiej dyplomacji podkreślił, że liczy na to, że "procesy pokojowe przyniosą efekt". - Jednak gdyby tak się nie stało, to polski rząd ma przygotowany plan szybkiej ewakuacji naszych obywateli, przy współpracy MSZ i MON. Służby dyplomatyczne i MON są w tej sprawie w pełnej gotowości, gdyby tylko doszło do eskalacji konfliktu - zaznaczył.

- Nie planujemy natomiast w najbliższym czasie ewakuacji personelu naszych placówek dyplomatycznych, choć zdajemy sobie sprawę, że sytuacja może ewoluować - dodał Szejna.

CZYTAJ: MSZ: Polska jest przygotowana na ewakuację w różnorodnych scenariuszach

Wiceminister zaznaczył jednocześnie, że jego zdaniem kluczem do bardziej trwałego uspokojenia sytuacji i załagodzenia konfliktów w regionie jest kwestia Palestyny. - Pierwszym krokiem do tego jest zawieszenie broni, a potem pokój w Palestynie i uznanie rozwiązania dwupaństwowego, którą popiera też polska dyplomacja - zaznaczył.

W niedzielę MSZ ponowiło ostrzeżenia przed podróżami do Libanu. "Jeżeli Twoja sytuacja nie wymaga bezwzględnej konieczności pozostawania na terytorium Libanu wskazane jest opuszczenie zagrożonego rejonu" - radzi na X resort dyplomacji. Informuje jednocześnie, że komunikacja lotnicza w regionie pozostaje dostępna.

Także w piątek MSZ, w związku ze wzrastającą wówczas liczbą polskich turystów przyjeżdżających do Libanu, Izraela i Iranu, ostrzegało przed wszelkimi podróżami w ten region. Jak zaznaczał resort dyplomacji, niestabilna sytuacja w regionie wskazuje, że opuszczenie tych miejsc będzie coraz trudniejsze.

MSZ podkreśliło, że sytuacja jest na bieżąco monitorowana, a placówka w Libanie pozostaje w kontakcie z obywatelami polskimi przebywającymi na miejscu.

Zawieszone loty

W sobotę linie LOT przedłużyły zawieszenie lotów do i z Izraela oraz odwołały połączenia z Warszawy do Tel Awiwu 4 i 5 sierpnia oraz powrotne 5 i 6 sierpnia. W piątek przewoźnik odwołał osiem połączeń z Izraelem i Libanem "po przeprowadzeniu analizy bezpieczeństwa operacji lotniczych".

O odwołaniu lotów na Bliski Wschód w sobotę informowały też tanie linie lotnicze Wizz Air. W krótkim komunikacie dostępnym wyłącznie w języku angielskim napisano, że "ze względu na eskalację sytuacji w regionie, Wizz Air tymczasowo zawiesi loty do i z Izraela i Jordanii do 4 sierpnia włącznie". Od czwartku loty do Izraela zawiesiło kilku innych przewoźników - m.in. linie Delta, United Airlines, Lufthansa, Austrian Airlines, Brussels Airlines oraz Air India.

Bejrut, stolica Libanu Shutterstock

Apel Włoch i Francji

W niedzielę również minister spraw zagranicznych Włoch Antonio Tajani zaapelował do obywateli swojego kraju, by jak najszybciej opuścili Liban w związku z pogarszającą się sytuacją na Bliskim Wschodzie.

MSZ Francji również wezwało swoich obywateli, by opuścili Iran i Liban w związku z ryzykiem militarnej eskalacji w regionie.

Wzrost napięcia

W ostatnich dniach doszło do gwałtownego wzrostu napięcia pomiędzy Izraelem a wspieranym przez Iran, działającym z terytorium Libanu Hezbollahem. W sobotę 27 lipca, Hezbollah ostrzelał rakietami nadgraniczną miejscowość Madżdal Szams, w rezultacie czego zginęło 12 dzieci i nastolatków - pocisk trafił w boisko do piłki nożnej. We wtorek w odwecie siły izraelskie dokonały w Bejrucie ataku na dowódcę operacyjnego militarnego skrzydła Hezbollahu, Fuada Szukra, który, jak oświadczyła armia, był "odpowiedzialny za śmierć dzieci w Madżdal Szams i zabicie licznych innych izraelskich cywilów".

W środę dokonano kolejnego ataku w Teheranie, którego ofiarą padł szef terrorystycznej organizacji Hamas, Ismail Hanije, który z Kataru, gdzie mieszkał od wielu lat, udał się do stolicy Iranu na zaprzysiężenie nowego prezydenta.

W sobotę władze USA i Wielkiej Brytanii zaapelowały do swoich obywateli, aby opuścili Liban. Szwecja natomiast postanowiła zamknąć swoją ambasadę w Bejrucie.

Autorka/Autor:tas/adso

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock