W związku z eskalacją napięcia na Bliskim Wschodzie władze USA i Wielkiej Brytanii zaapelowały do swoich obywateli, aby ci opuścili Liban. Polskie MSZ w piątek ponowiło ostrzeżenie przed wszelkimi podróżami w ten region. Szwecja postanowiła zamknąć swoją ambasadę w Bejrucie.
Również rąd Wielkiej Brytanii zaapelował do swoich obywateli, by jak najszybciej opuścili Liban. - Napięcie jest wysokie, a sytuacja może błyskawicznie się pogorszyć - ostrzegł szef MSZ w Londynie David Lammy.
- Mój przekaz do obywateli brytyjskich jest jasny: wyjeżdżajcie teraz - dodał.
Wcześniej do opuszczenia Libanu zachęciło Włochów MSZ w Rzymie. Szwecja podjęła decyzję o zamknięciu ambasady w Bejrucie po tym, gdy zwróciła się do obywateli swego kraju, by opuścili Liban.
Ostrzeżenie polskiego MSZ
W związku ze wzrastającą liczbą polskich turystów przyjeżdżających do Libanu, Izraela i Iranu MSZ ponowiło w piątek ostrzeżenie przed wszelkimi podróżami w ten region. Jak zaznaczył resort dyplomacji, niestabilna sytuacja wskazuje, że opuszczenie tych miejsc będzie coraz trudniejsze.
Eskalacja napięcia na Bliskim Wschodzie
W ostatnich dniach doszło do gwałtownego wzrostu napięcia pomiędzy Izraelem a wspieranym przez Iran, działającym z terytorium Libanu Hezbollahem.
Terrorystyczny Hezbollah ostrzelał rakietami nadgraniczną miejscowość Madżdal Szams, w rezultacie czego zginęło 12 dzieci i nastolatków. W odwecie siły izraelskie dokonały w Bejrucie ataku na dowódcę operacyjnego militarnego skrzydła Hezbollahu, Fuada Szukra, który, jak oświadczyła armia, był "odpowiedzialny za śmierć dzieci w Madżdal Szams i zabicie licznych innych izraelskich cywilów".
W środę dokonano kolejnego ataku w Teheranie, w którym zabity został szef terrorystycznego Hamasu Ismail Hanija.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/STR