Rekordowe skoki nowych infekcji w unijnych krajach. Wielka Brytania wycofuje się z luzowania ograniczeń

Źródło:
PAP, Reuters
WHO: wzrost zakażeń powodują częściowo młodzi ludzie, którzy tracą latem czujność
WHO: wzrost zakażeń powodują częściowo młodzi ludzie, którzy tracą latem czujnośćReuters
wideo 2/21
WHO: wzrost zakażeń powodują częściowo młodzi ludzie, którzy tracą latem czujnośćReuters

W Danii i Hiszpanii odnotowano najwyższe dobowe wzrosty zakażeń koronawirusem od tygodni. W Rumunii bilans wykrytych infekcji przekroczył 50 tysięcy. We Francji trzeci dzień z rzędu odnotowanych jest ponad 1300 infekcji. Skokowy wzrost chorych odczuwa też Belgia. Wielka Brytania podjęła decyzję o "naciśnięciu na pedał hamulca".

Hiszpańskie ministerstwo zdrowia poinformowało, że 1525 wykrytych w ostatniej dobie nowych zakażeń koronawirusem oznacza największy skok, od kiedy w czerwcu złagodzono ogólnokrajowe restrykcje. Piątkowy bilans jest jednocześnie trzecim z rzędu przekraczającym tysiąc nowych przypadków.

Także w Danii w ostatnich dniach odnotowano najwyższą od początku maja liczbę nowych przypadków: w piątek potwierdzono 64, w czwartek 97, a w środę 57. Jednym z lokalnych ognisk epidemii jest rzeźnia Danish Crown w Ringsted na wyspie Zelandia, gdzie liczba zakażonych robotników wzrosła w ciągu kilku dni z trzech do 32. Do domów odesłano 100 pracowników, a przed zakładem powstało mobilne centrum testowe.

Mimo to d soboty Dania otwiera granice ze Szwecją, gdzie w piątek odnotowano cztery przypadki śmiertelne wśród zakażonych oraz 322 przypadki infekcji koronawirusem. Duńskie władze zalecają co prawda "zakładanie maseczek ochronnych w sytuacjach, gdy trudno jest zachować dystans, np. w autobusach komunikacji publicznej", jednak nie przewidują stosowania środków przymusu ani kar.

Z kolei w Belgii według danych instytutu zdrowia publicznego Sciensano, od 21 do 27 lipca średnio 371 osób każdego dnia otrzymało pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. To o 62 procent więcej niż w czasie siedmiu dni poprzedzających, kiedy było to 228 osób. Jednocześnie jak informuje w piątek nadawca VRT liczba osób hospitalizowanych w kraju z powodu COVID-19 nadal rośnie - od 24 do 30 lipca do szpitali przyjmowano średnio 24 osoby dziennie, czyli o 60 proc. więcej niż od 17 do 23 lipca.

Do tej pory 68 tys. osób w Belgii uzyskało pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa, z czego 9840 osób zmarło. Jak dotąd nie nastąpił wzrost liczby ofiar śmiertelnych pandemii w Belgii. Od 21 do 27 lipca średnia zgonów wyniosła trzy dziennie.

"Wirus jest nadal wśród nas i wraca wysyłając kolejne osoby na reanimację"

Włoskie ministerstwo zdrowia przekazało, że ostatniej doby zmarło dziesięć osób zakażonych koronawirusem, a zidentyfikowano 379 nowych infekcji Tym samym bilans zmarłych wzrósł we Włoszech do 35 141.

W dwóch ostatnich dniach zarejestrowano znacznie więcej przypadków zakażeń niż wcześniej, gdy było ich od ponad 100 do ponad 200. Liczba potwierdzonych infekcji od początku epidemii przekroczyła 247,5 tysiąca. Jedynym regionem, w którym nie stwierdzono nowych przypadków zakażenia jest mała Dolina Aosty. W Lombardii, epicentrum epidemii w kraju, zanotowano cztery kolejne zgony i 77 następnych zakażeń.

Minister do spraw polityki regionalnej Francesco Boccia zapewnił, że "dzisiaj z punktu widzenia sanitarnego Włochy są jednym z najbezpieczniejszych państw świata".- Ale dane wskazują nam też, że z powodu braku odpowiedzialności osób, które nie przestrzegają reguł, liczba przypadków COVID-19 znowu rośnie - dodał minister. - Po ogromnych wyrzeczeniach Włosi ryzykują tym, że mogą stracić wszystko przez lekkomyślność tych, którzy negują to, co oczywiste: wirus jest nadal wśród nas i wraca wysyłając kolejne osoby na reanimację - podkreślił. Boccia zaapelował do wszystkich o odpowiedzialność.

Francuskie gminy wprowadzają nakazy noszenia maseczek w otwartych przestrzeniach

W ciągu ostatniej doby we Francji wykryto 1346 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. To już trzeci dzień z rzędu, kiedy liczba odnotowanych infekcji przewyższa 1300. Łącznie od początku pandemii stwierdzono w kraju 197 919 przypadków SARS-CoV-2. W piątkowym oświadczeniu ministerstwa zdrowia Francji podano, że liczba chorych na Covid-19, przebywających na oddziałach intensywnej terapii, spadła o kolejne 10 i wynosi obecnie 371. W ciągu ostatnich 24 godzin z powodu COVID-19 zmarło we Francji 11 osób, zwiększając łączną liczbę zgonów do 30 265. Z uwagi na zwiększone krążenie koronawirusa coraz więcej francuskich gmin i miast wprowadza obowiązek noszenia maseczek ochronnych w otwartych przestrzeniach, w tym na ulicach. Przy niektórych plażach w południowo-zachodniej Francji ustawiono prowizoryczne centra testowania Covid-19.

Ponad tysiąc nowych zakażeń w Rumunii

W Rumunii w ciągu ostatniej doby potwierdzono 1295 nowych zakażeń koronawirusem, łącznie odnotowano ich 50 886, a na COVID-19 zmarło 2 343 chorych. W rumuńskich szpitalach przebywa 7 456 pacjentów chorych na COVID-19, 409 z nich jest leczonych na oddziałach intensywnej terapii. 27007 chorych wyzdrowiało.

Najwięcej infekcji zdiagnozowano w stołecznym Bukareszcie, położonej na północy kraju Suczawie, oraz w leżącym w środkowej Rumunii Braszowie i sąsiadującym z nim okręgu Ardżesz.

Z danych zebranych przez Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) wynika, że w Rumunii w ciągu ostatnich dwóch tygodni potwierdzono 72 nowe zakażenia na 100 tys. mieszkańców. Jest to drugi najgorszy wynik w całej Unii Europejskiej po Luksemburgu, w którym współczynnik ten wynosi 246.

We wtorek rumuńskie władze rozszerzyły nakaz noszenia maseczek o zatłoczone miejsca w otwartej przestrzeni publicznej. Już wcześniej obowiązkowe było zasłanianie twarzy w środkach transportu zbiorowego i w zamkniętych ogólnodostępnych miejscach, np. w sklepach. Ograniczono także godziny działania ogródków restauracyjnych i kawiarnianych.

Kary za brak maseczki ochronnej w poszczególnych krajach
Kary za brak maseczki ochronnej w poszczególnych krajachTVN24

Johnson przesuwa w czasie łagodzenie restrykcji

W Wielkiej Brytanii w ciągu minionej doby zanotowano 120 zgonów z powodu COVID-19, a liczba wykrytych zakażeń zwiększyła się o 880 . W obu przypadkach to znaczący wzrost w stosunku do ostatnich dni.

Śmierć kolejnych 120 zakażonych koronawirusem to ponad trzy razy więcej niż w bilansie podanym w czwartek, a także najwięcej od tygodnia. To oznacza zarazem drugi tydzień z rzędu, w którym piątkowy bilans jest najwyższy w całym tygodniu - wcześniej zazwyczaj najwyższe były wtorkowe, gdyż uzupełniano w nich nieuwzględnione wcześniej zgony z weekendu.

Brytyjski premier Boris Johnson zapowiedział wcześniej, że zaplanowane na sobotę dalsze luzowanie restrykcji, wprowadzonych z powodu koronawirusa, zostaje przesunięte o co najmniej dwa tygodnie. Decyzja o "naciśnięciu na pedał hamulca" została podjęta ze względu na "pełzającą w górę" liczbę nowych zakażeń i w celu utrzymania wirusa pod kontrolą - wyjaśnił brytyjski premier podczas konferencji prasowej na Downing Street.

Towarzyszący mu naczelny lekarz Anglii Chris Whitty ostrzegł, że kraj "prawdopodobnie osiągnął granice lub okolice granic tego, co możemy zrobić w zakresie otwarcia społeczeństwa", nie powodując dalszego wzrostu liczby przypadków koronawirusa.

Od soboty w Anglii miały zostać otwarte kasyna, kręgielnie i lodowiska pod dachem, miały się rozpocząć przestawienia teatralne i koncerty w zamkniętych przestrzeniach z ograniczoną liczbą widzów, a w obiektach sportowych i salach konferencyjnych planowano rozpocząć pilotażowe programy przygotowujące do wznowienia wydarzeń z udziałem publiczności. Ponadto zapowiedziano, że od soboty dopuszczone będą wesela z udziałem maksymalnie 30 osób. Jednak wszystkie te zmiany wejdą w życie najwcześniej 15 sierpnia.

Dodatkowo od 8 sierpnia, czyli następnej soboty, konieczne będzie zasłanianie twarzy w takich miejscach, jak kina, muzea, galerie czy miejsca kultu religijnego, co biorąc pod uwagę, że jest to już wymagane w komunikacji publicznej oraz sklepach, oznacza, iż ten obowiązek będzie dotyczył wszystkich zamkniętych przestrzeni publicznych poza barami, pubami i restauracjami.

Pozostałe zmiany, jakie planowano - czyli zostawienie pracodawcom decyzji, czy praca ma być wykonywana zdalnie, czy w biurach, oraz zezwolenie osobom, którym ze względu na wysokie ryzyko zakażenia zalecano ścisłe pozostawanie w domach, na wychodzenie z nich - pozostają w mocy.

Johnson: mam nadzieję, że będziemy mogli umożliwić znaczący powrót do normalności najwcześniej od listopada
Johnson: mam nadzieję, że będziemy mogli umożliwić znaczący powrót do normalności najwcześniej od listopadaReuters

Johnson powiedział też, że na razie nie zostają zmienione w skali całego kraju zasady dotyczące utrzymywania dystansu bądź kontaktów międzyludzkich, ale ostrzegł, że dalsze ponowne zaostrzenie decyzji może być konieczne. - Nie chcę mówić ludziom, żeby spędzali mniej czasu ze swoimi przyjaciółmi. Ale jeśli ludzie nie będą przestrzegać zasad i zachowywać się bezpiecznie, może będziemy musieli pójść dalej - oświadczył brytyjski premier.

Autorka/Autor:tmw/mtom

Źródło: PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: