We Francji trwa debata nad wprowadzeniem zachęt, aby przekonać obywateli do szczepień. Czeska Izba Poselska zezwoliła we wtorek rządowi na przedłużenie wprowadzonego w związku pandemią COVID-19 stanu wyższej konieczności. Z kolei najwyższą od początku epidemii liczbę nowych zakażeń stwierdzono w Wielkiej Brytanii. Z powodu nowej odmiany koronawirusa od 26 grudnia w Szkocji obowiązywać będzie najwyższy stopień restrykcji epidemicznych.
W ciągu ostatniej doby w szpitalach we Francji na COVID-19 zmarło 386 chorych. Zarejestrowano również 11 795 nowych zakażeń. Od początku pandemii na koronawirusa zmarło 61 702 chorych, a zakaziło się 2 490 946 osób – poinformowała Agencja Zdrowia Publicznego (SPF). 4,4 proc. wynosi obecnie odsetek testów pozytywnych – podała SPF, przypominając, że we Francji przeprowadzana jest rekordowa liczba testów. W piątek było to 500 tysięcy.
Szczepienia przeciwko koronawirusowi nie będą obowiązkowe – zapewnił we wtorek minister zdrowia Francji Olivier Veran. Trwa obecnie debata nad wprowadzeniem zachęt, aby przekonać obywateli do szczepień. "Szczepionka na koronawirusa nie będzie obowiązkowa dla korzystania z komunikacji miejskiej czy restauracji" - powiedział stacji TF1 minister Veran. Szef resortu zdrowia uznał za wielce kontrowersyjną propozycję Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen, które proponuje stworzenie "paszportu dla zaszczepionych". Nad pomysłem zastanawia się jednak część deputowanych rządzącej partii LREM. Wysoki Urząd ds. Zdrowia (HAS) ogłosił we wtorek, że wyda w czwartek opinię na temat szczepionki Pfizer-BioNTech. To ostatni etap regulacyjny przed jej zastosowaniem we Francji. Szczepienia mają rozpocząć się w niedzielę w trzech ośrodkach opieki nad seniorami.
Czechy przedłużają stan wyższej konieczności
Głosami 55 spośród 104 obecnych na sali obrad deputowanych czeska Izba Poselska zezwoliła we wtorek rządowi na przedłużenie wprowadzonego w związku pandemią koronawirusa stanu wyższej konieczności o 30 dni czyli do 22 stycznia 2021 roku. Poza ugrupowaniami koalicyjnymi - kierowanym przez premiera Andreja Babisza centrowym ruchem ANO i Czeską Partią Socjaldemokratyczną (CSSD) - udzielenie zgody poparli również posłowie tolerującej mniejszościowy rząd Komunistycznej Partii Czech i Moraw (KSCM). Ludowcy (chadecy) i deputowani centroprawicowej Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS) wstrzymali się od głosu, natomiast cztery pozostałe partie opozycyjne głosowały przeciw.
Formalną decyzję o przedłużeniu stanu wyższej konieczności rząd ma podjąć na posiedzeniu w środę. Rozważy wtedy zapewne również ewentualne zaostrzenie restrykcji epidemicznych, co nastąpiłoby w razie ewentualnego ogłoszenia piątego stopnia ryzyka w ramach czeskiego systemu przeciwepidemicznego PES. Dotychczasowy stan wyższej konieczności dobiegłby końca 23 grudnia.
- Jesteśmy w jednej łodzi, wiem o tym. Jest mi z tego powodu smutno i w pełni zdaję sobie z tego sprawę, ale musimy nadal realizować bolesne posunięcia. I byśmy mogli to robić, potrzebujemy stanu wyższej konieczności. Innej możliwości nie ma - zaznaczył reprezentujący ANO minister zdrowia Jan Blatny. Wymienił tu jako przykład kierowanie żołnierzy do pomocy w placówkach ochrony zdrowia i domach opieki.
Zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie Republiki Czeskiej, kolejnymi etapami reagowania władz na poważne sytuacje kryzysowe są stan wyższej konieczności, stan zagrożenia państwa i stan wojenny. Ogłoszony wiosną w związku z pandemią stan wyższej konieczności zakończył się po 66 dniach, a obecny potrwa od 5 października co najmniej do 22 stycznia, czyli 109 dni.
Wzrost liczby zakażeń w Wielkiej Brytanii
Najwyższą od początku epidemii liczbę nowych zakażeń koronawirusem - 36 804 - wykryto w ciągu ostatniej doby w Wielkiej Brytanii - poinformował we wtorek po południu brytyjski rząd. Zarejestrowano też kolejnych 691 zgonów z powodu COVID-19. Ponownie najwyższą od początku epidemii liczbę wykrytych zakażeń stwierdzono w Anglii - 32 288, niewielki wzrost wobec poniedziałku w Walii - 2761, a niewielkie spadki w Szkocji - 1316 i Irlandii Północnej - 439.
Liczba zgonów jest ponad trzykrotnie wyższa niż w bilansie z poniedziałku, ale wynika to z faktu, że statystyki dotyczące weekendu, czyli podawane w niedziele i poniedziałki, są najniższe w tygodniu, z kolei nieuwzględnione zgony są uzupełniane we wtorki i w środy, stąd te ostatnie są zwykle najwyższe. Obecny bilans jest jednak aż o 185 wyższy od tego sprzed tygodnia. Jest on zarazem drugim najwyższym w czasie drugiej fali epidemii.
Szkocja wróci do najwyższego stopnia restrykcji
Z powodu nowej mutacji koronawirusa od 26 grudnia w całej Szkocji, z wyjątkiem wysp, obowiązywać będzie najwyższy stopień restrykcji epidemicznych - ogłosiła we wtorek szefowa szkockiego rządu Nicola Sturgeon. Dodała, że być może konieczne będzie ich zaostrzenie. Wyjaśniła w szkockim parlamencie, że liczba zakażeń nową odmianą koronawirusa jest obecnie znacznie niższa niż w innych częściach Zjednoczonego Królestwa, ale wymaga ona "realnych działań" i "znaczących środków zapobiegawczych".
Poziom czwarty restrykcji (w skali 0-4) oznacza zakaz przemieszczania się poza obszar własnej jednostki administracyjnej, zakaz spotykania się w zamkniętych przestrzeniach z osobami spoza własnego gospodarstwa domowego, zamknięcie restauracji, pubów i barów, zamknięcie hoteli i innych miejsc noclegowych dla turystów, zamknięcie sklepów z wyjątkiem tych, które sprzedają towary pierwszej potrzeby, oraz zamknięcie punktów usługowych wymagających bliskiego kontaktu.
- Obecne ograniczenia poziomu czwartego nie są tak rygorystyczne jak lockdown w marcu i jak dotąd było to dobrą rzeczą. Jednakże wydaje się, że możemy mieć do czynienia z wirusem, który rozprzestrzenia się teraz znacznie szybciej niż w marcu, więc musimy rozważyć, czy obecne ograniczenia poziomu czwartego są wystarczające, aby stłumić go w nadchodzących tygodniach - wskazała Sturgeon. Zapowiedziała, że ograniczona zostanie lista sklepów, które sprzedają niezbędne towary i wykreślone z niej zostaną sklepy z wyposażeniem dla domów oraz markety ogrodnicze, a zalecenie by pozostawać w domach tak dużo, jak to możliwe, może stać się prawnie obowiązującym nakazem.
Włosi chcą szkolić psy do walki z koronawirusem
628 osób zmarło minionej doby we Włoszech na COVID-19, potwierdzono 13 318 nowych zakażeń koronawirusem, wykonano 166 tysięcy testów - podało we wtorek włoskie ministerstwo zdrowia. Dzień wcześniej zanotowano o ponad 200 zgonów i 3 tysiące zakażeń mniej. Zmniejsza się liczba chorych na COVID-19 w szpitalach - na oddziałach intensywnej terapii jest około 2600 osób. Media podały we wtorek, że rząd pracuje nad planem sprowadzenia do kraju tysięcy Włochów z Wielkiej Brytanii po tym, jak w niedzielę zawieszono loty z tym krajem z powodu wykrytej tam nowej odmiany koronawirusa. W Zjednoczonym Królestwie mieszka i pracuje kilkaset tysięcy Włochów.
W Rzymie wyszkolona zostanie grupa psów, by swym węchem potrafiły zidentyfikować zakażenie koronawirusem - ogłosiło centrum tresury, gdzie rozpoczęto realizację tego nowatorskiego projektu. Badania wykazały, że psy są w stanie wyczuć zakażenie w pocie człowieka. Czworonogi są w stanie szybko i skutecznie wykryć zakażenie, co potwierdziły wcześniej badania prowadzone na uniwersytecie w Hanowerze. Ich wyniki są podstawą projektu szkolenia, które w specjalistycznym centrum w Wiecznym Mieście będzie trwało około pięciu miesięcy.
Według naukowców skład chemiczny potu różni się w przypadku osób zakażonych SARS-CoV-2 i tych, które nie mają koronawirusa. Tę różnicę potrafią wyczuć psy. Pierwszy etap szkolenia, jak poinformował we wtorek rzymski ośrodek, polega na wykształceniu u psów zdolności stwierdzenia wirusa w przygotowanych próbkach, przypominających zapach potu. Dalszy etap to już kontakt z osobami zakażonymi i tymi bez infekcji.
Źródło: PAP