Chorwacka ochrona zdrowia na skraju załamania, w Belgii "zatkane szpitale", Włosi "zmęczeni lockdownem"

Źródło:
PAP

Systemy opieki zdrowotnej w wielu europejskich krajach wystawiane są na próbę. W Chorwacji pojawiły się obawy, że wzrost zakażeń wśród medyków może doprowadzić do tego, że może zabraknąć kadry lekarskiej. Belgijski minister zdrowia zwraca uwagę, że szpitale w jego kraju są "zatkane". W Londynie ma zacząć obowiązywać wysoki poziom restrykcji. Kraje europejskiej najczęściej decydują o zamykaniu restauracji i barów. Z kolei premier Włoch Giuseppe Conte stwierdził, że potrzebna jest nowa strategia walki z tym kryzysem.

Od soboty z powodu pandemii COVID-19 zakazana zostanie sprzedaż alkoholu we wszystkich barach i restauracjach w brytyjskiej Izbie Gmin, niezależnie od tego, czy podają one także jedzenie, czy nie - ogłosił spiker izby Lindsay Hoyle. W czwartek brytyjski minister zdrowia Matt Hancock ogłosił, że w Londynie od soboty zacznie obowiązywać drugi - wysoki - stopień restrykcji, co oznacza między innymi zakaz spotkań osób z różnych gospodarstw domowych w pomieszczeniach zamkniętych.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE

Puby, bary i restauracje mogą pozostać otwarte. Natomiast na poziomie trzecim puby i bary muszą być zamknięte, chyba że będą działać jako restauracje, a alkohol można w nich podawać tylko jeśli, jak to określono w wytycznych rządowych, towarzyszy mu "znaczący posiłek". Pod koniec września w barach i restauracjach na terenie brytyjskiego parlamentu wszedł w życie zakaz sprzedaży alkoholu po godzinie 22, dostosowując go do wprowadzonego kilka dni wcześniej nakazu zamykania wszystkich lokali gastronomicznych o tej godzinie.

KORONAWIRUS – NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE

Zamknięte bary i restauracje w Holandii

W Holandii w ciągu ostatniej doby wykryto 7984 nowe zakażenia SARS-CoV-2 - poinformował w piątek Narodowy Instytut Zdrowia (RIVM). To kolejny największy dobowy przyrost liczby infekcji. Od czwartku w kraju obowiązuje częściowa blokada. Władze wprowadziły szereg obostrzeń określanych przez rząd jako "częściowy lockdown", by powstrzymać rozwój epidemii koronawirusa. Holandia jest jednym z europejskich państw najbardziej dotkniętych przez drugą falę pandemii - ocenia Agencja Reutera.

W ramach wprowadzonych na dwa tygodnie ograniczeń zamknięto bary i restauracje, dopuszczając jedynie możliwość zakupów na wynos, zakazano sprzedaży alkoholu po godzinie 20, ograniczono liczbę uczestników zgromadzeń publicznych do 30 osób. W domach można przyjmować nie więcej niż trzech gości.

Według danych Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC), w Holandii liczba zakażeń w ciągu ostatnich dwóch tygodni w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców wynosi 461 i jest jedną z najwyższych w Europie. Więcej infekcji odnotowano tylko w Czechach i Belgii. Od początku epidemii w Holandii koronawirusem zakaziło się tam ponad 210 tysięcy osób, z których ponad 6,5 tysiąca zmarło - wynika z zestawienia ECDC.

Chorwacka służba zdrowia na skraju załamania

Liczba zakażeń koronawirusem w 4-milionowej Chorwacji w ciągu doby wyniosła 1131 - podały w piątek władze sanitarne tego kraju. W ciągu 10 ostatnich dni liczba nowych przypadków wzrosła z 300 dziennie do 793 w czwartek.

Chorwackie media biją na alarm w sprawie fatalnego stanu systemu zdrowotnej. "Niedługo może dojść do sytuacji, że z powodu zakażonego personelu służby zdrowia nie będzie komu leczyć zakażonych koronawirusem" - pisze dziennik "Jutarnji List". Gazeta przypomina, że dzienna liczba zakażonych i hospitalizowanych dramatycznie rośnie, a rząd nie przedstawił konkretnego planu walki z epidemią.

Jednak w kraju, którego gospodarka jest silnie uzależniona od turystyki, zaostrzono w tym tygodniu środki, aby spowolnić rozprzestrzenianie się wirusa. Został wprowadzony nakaz noszenia maseczek w miejscach publicznych, zmniejszono dozwoloną liczbę klientów restauracji i barów, ograniczając godziny ich pracy do północy. Zgromadzenia publiczne zostały ograniczone do 50 osób.

Belgijskie szpitale "zatkane"

Dane władz belgijskich pokazują duży wzrost liczby osób, u których wykryto koronawirusa. Liczba chorych w szpitalach podwoiła się, a siedmiodniowa średnia liczba zgonów wzrosła o około 90 procent w porównaniu z danymi z poprzedniego tygodnia - informuje telewizja VRT w piątek. Liczba osób z COVID-19 wymagających leczenia szpitalnego również gwałtownie rośnie. W tygodniu od 9 do 15 października do belgijskich szpitali przyjmowano codziennie średnio 193 osoby. Jest to wzrost o 101 procent w porównaniu z poprzednim tygodniem (od 2 do 8 października), kiedy do krajowych szpitali przyjmowano dziennie średnio 98 pacjentów z COVID-19.

W związku z tym, jak poinformował minister ds. mobilności Georges Gilkinet po spotkaniu rządu w sprawie kryzysu epidemicznego, w całym kraju zamknięte będą od poniedziałku na cztery tygodnie restauracje i kawiarnie. Do tej pory zamknięcie kawiarni dotyczyło tylko regionu Brukseli i miało trwać do początku listopada.

Minister wyjaśnił, że decyzja o zamknięciu tych lokali, ocenianych przez specjalistów jako miejsca, gdzie wirus się najbardziej rozprzestrzenia, ma na celu "absolutnie" uniknięcie nowego lockdownu, jaki wprowadzono w kraju na wiosnę. Według niego "ze zdrowotnego punktu widzenia sytuacja jest poważna". - Musimy zapobiec przeciążeniu naszego systemu opieki zdrowotnej. Nasze szpitale są zatkane - przypomniał minister. - Wskaźniki są wyższe niż w marcu, kiedy zdecydowaliśmy się na lockdown. Tego absolutnie chcemy uniknąć - dodał.

Premier Conte: jesteśmy zmęczeni pandemią

Podczas spotkania zorganizowanego w Genui w piątek wieczorem przez magazyn geopolityczny "Limes" szef włoskiego rządu Giuseppe Conte powiedział: "Jesteśmy wszyscy zaniepokojeni drugą falą, która obciąża nasz system ochrony zdrowia i tkankę społeczną".

Jego zdaniem obywatele kraju są "zmęczeni", bo mają już za sobą "bardzo ciężką próbę" wiosną tego roku. - Najważniejszą regułą jest to, by stawić czoła nowej fali i uniknąć lockdownu - podkreślił Conte w dniu, w którym dobowy wzrost nowych zakażeń we Włoszech przekroczył 10 tysięcy.

- Nie mówię, że nowa fala jest mniej niebezpieczna, ale musimy podejść do niej z odmienną, nową strategią, która nie przewiduje już lockdownu. Strategią bardziej wycelowaną, przy poszanowaniu reguł dystansu społecznego i ochrony osobistej - dodał.

Conte wyraził przekonanie, że potrzebna są "skoordynowane, europejskie działania" w odpowiedzi na kryzys z powodu pandemii. W przeciwnym razie – ostrzegł - "zniszczenie dotknie wszystkich". Szef rządu zaznaczył, że Unia Europejska jest w stanie zagwarantować "setki milionów szczepionek" i że bardzo wiele z nich dotrze do Włoch.

Przewodniczący władz regionalnych Neapolu zamyka szkoły

W Neapolu odbyły się w piątek protesty przeciwko decyzji władz regionu Kampania o zamknięciu szkół do 30 października z powodu wzrostu zakażeń koronawirusem. Uczniowie nie poszli do szkół, ale do centrów handlowych - stwierdziła oburzona minister oświaty.

W wiecu przed siedzibą władz regionu udział wzięły matki uczniów, uczniowie i nauczyciele. Byli również kierowcy autobusów szkolnych. "To najmroczniejszy dzień dla oświaty" - takie hasło widniało na jednym z transparentów. Uczestnicy pikiety domagali się, aby rząd w Rzymie uchylił rozporządzenie o zamknięciu szkół, jakie wydał przewodniczący władz regionalnych Vincenzo De Luca.

Jego decyzję ostro krytykuje też minister oświaty Lucia Azzolina. - Dane wskazują na to, że szkoły są bezpieczniejsze od innych miejsc w kraju. Niemcy właśnie z tego powodu nie zamykają szkół. Dzisiaj gdzie są uczniowie w Kampanii? Chodzą po ulicach, po sklepach, po centrach handlowych. Nie sądzę, aby to były bezpieczniejsze miejsca niż szkoły - stwierdziła szefowa resortu oświaty.

Autorka/Autor:asty, pp, kab

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: