Koronawirus wśród uchodźców. "Przypuszczam, że tak naprawdę medyczne służby Grecji nie zajmą się nimi"

Vlog Jacka Tacika
"Przypuszczam, że tak naprawdę medyczne służby Grecji nie zajmą się uchodźcami". Vlog Jacka Tacika
Źródło: TVN24

W obozie dla uchodźców Ritsona w Grecji stwierdzono 20 przypadków zakażenia koronawirusem. - Te osoby nie zostały odseparowane od reszty - podkreśla Sonia Nandzik, założycielka fundacji ReFOCUS Media Labs, z którą o trudnej sytuacji w obozach dla uchodźców rozmawiał Jacek Tacik w kolejnym odcinku wideobloga.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

KORONAWIRUS – NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24.PL >>>

Obóz dla uchodźców Ritsona nie jest największym w Grecji, ale pierwszym, w którym odnotowano zakażenia koronawirusem - 20 przypadków. 2 kwietnia na dwa tygodnie bramy obozu, w którym przebywało prawie 2,7 tys. osób, zostały zamknięte. Wprowadzono kwarantannę.

- Kobieta, która ubiegała się o azyl, rodziła dziecko w lokalnym szpitalu. Miała pewne symptomy. Zbadano ją, zbadano męża i okazało się, że oboje mają wirusa. Po czym zbadano osoby, które przebywały zawsze w ich najbliższym otoczeniu - mówi Jackowi Tacikowi Sonia Nandzik, założycielka Fundacji ReFOCUS Media Labs. 

Dodaje, że zbadano 63 osoby, z czego u 20 stwierdzono zakażenie koronawirusem. Zaznacza, że nikt nie miał symptomów.

Podkreśla, że osoby te nie zostały odseparowane od reszty. – One są wszystkie w obozie, tak samo jak matka, która urodziła dziecko – dodaje Nandzik. Jak mówi, jest ogromne prawdopodobieństwo, że te osoby będą zarażać kolejne przebywające w obozie.

Niepokój budzi obóz na wyspie Lesbos

Poza obozem Ritsona władze greckie objęły kwarantanną ośrodek dla uchodźców Malakasa. Jego 53-letni mieszkaniec z Afganistanu został zakażony koronawirusem.

Najwięcej niepokoju budzi jednak obóz Moria na greckiej wyspie Lesbos. Przebywa w nim 20 tysięcy osób, czyli siedem razy więcej niż powinno. Gdyby tam doszło do pandemii COVID-19, byłaby ona nie do zatrzymania.

- Nie mamy żadnego potwierdzonego przypadku COVID-19 w obozie – mówi Maria Fix, lekarz-wolontariusz w tamtejszym obozie.

Pytana, skąd pewność, że w obozie nie ma koronawirusa, odpowiada: "jeśli ktoś miałby bardzo ostre objawy typowe dla koronawirusa, takie jak duszności, kaszel i wysoką temperaturę, to zostałby przetransportowany karetką do szpitala i wykonano by mu test". Dodaje jednak, że "osoba bez żadnych ciężkich objawów nie trafi do szpitala, a więc nie wykona się jej testu".

Sonia Nandzik ocenia, że są bardzo małe szanse na wyleczenie uchodźców zakażonych koronawirusem. - Przypuszczam, że tak naprawdę medyczne służby Grecji nie zajmą się uchodźcami. Widzimy w całej Europie, że służby medyczne są po prostu na skraju wyczerpania w tym momencie i jeżeli prawdopodobnie będą miały do wyboru leczenie Greków u siebie, bądź też uchodźców, to wybiorą Greków – mówi.

Niebezpieczeństwo wybuchu pandemii COVID-19 w obozie to nie tylko problem uchodźców, to przede wszystkim problem Europejczyków - ocenia w wideoblogu Jacek Tacik. Obecny kryzys związany z epidemią koronawirusa może bowiem skutkować kolejnymi falami uchodźców. - Ilu z nich byłoby zakażonych koronawirusem i kto byłby w stanie im pomóc?- pyta dziennikarz.

Vlog_001: "Nie spodziewałbym się, że pustka, cisza i spokój mogą być tak przytłaczające"

Vlog_002: Czy można było przewidzieć przyszłość? "Pierwsze ostrzeżenia zupełnie zostały zignorowane"

Vlog_003: Gospodarka dotknięta pandemią. "Jedna branża radzi sobie całkiem dobrze"

Vlog_004: "Pacjenci umierają. Idziesz i... nie żyje, nie żyje, nie żyje"

Czytaj także: