Północnokoreański reżim postawi przed sądem dwie amerykańskie dziennikarki, które schwytał przy chińskiej granicy. Na razie nie wiadomo, jaka kara grozi kobietom.
Euna Lee, z pochodzenia Koreanka, i Laura Ling, z pochodzenia Chinka, które zatrzymano 17 marca w pobliżu granicznej rzeki Tuman, kręciły materiał filmowy dla założonej przez Ala Gore'a internetowej stacji kalifornijskiej Current TV.
Tematem materiału filmowego miał być los nielegalnych emigrantów z Korei Północnej i ich dzieci, będących ofiarami handlu ludźmi. Ekipa filmowała teren Korei Północnej z chińskiej strony granicy, podały południowokoreańskie media. Jednakże Pekin nie odniósł się do tych doniesień.
Dwóm innym osobom z ekipy udało się uciec przed żołnierzami północnokoreańskimi.
Amerykanie robią, co mogą
Waszyngton poinformował, że w sprawie uwolnienia Amerykanek prowadzone są negocjacje przy użyciu wielu kanałów dyplomatycznych, chociaż Stany Zjednoczone nie mają placówki dyplomatycznej w Phenianie. Zwykle w tego typu przypadkach w imieniu USA występuje ambasada Szwecji.
Podobna sytuacja miała miejsce w 1996 roku. Amerykański dziennikarz zatrzymany przez północnokoreańskie służby graniczne został wypuszczony po trzech miesiącach negocjacji między Phenianem i Waszyngtonem.
Źródło: IAR, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24