Pięć Australijek, które zostały poddane "inwazyjnym badaniom ginekologicznym" na lotnisku, złożyło pozew przeciwko Qatar Airways. Wiceprezes linii zapewnił przed australijskim Senatem, że sytuacja ta była "jednorazowym, wyjątkowo ekstremalnym incydentem". - Jesteśmy całkowicie zaangażowani w to, aby nie dopuścić, by coś takiego się powtórzyło - dodał.
W październiku 2020 roku w koszu na śmiecie na lotnisku Hamad w Katarze znaleziono żywego noworodka. Poszukując matki porzuconego dziecka, lokalne służby powzięły podejrzenia wobec pasażerek linii Qatar Airways lecących z Dohy do Sydney. Kobiety zostały wyprowadzone z samolotu przez uzbrojonych strażników do karetek stojących na pasie startowym. Tam bez ich zgody pielęgniarki poddały je "inwazyjnemu badaniu ginekologicznemu". Badania trwały około pięciu minut. Po ich zakończeniu kobiety odprowadzono z powrotem na pokład samolotu.
W następstwie tego zdarzenia pięć kobiet, obywatelek Australii, pozwało katarskie linie. Australijki domagają się odszkodowania od katarskiego rządu, Urzędu Lotnictwa Cywilnego Kataru oraz linii Qatar Airways. Chcą też formalnych przeprosin i zmian procedur, by podobny incydent więcej się nie powtórzył.
Wyrok w sprawie pozwu, który rozpatrywany jest przez australijski sąd, jeszcze nie zapadł. Sky News informuje, że kobiety wciąż nie usłyszały przeprosin. Trzy tygodnie temu australijska minister transportu Catherine King wyjaśniła za to, że zdarzenie sprzed trzech lat było jednym z czynników, które wzięła pod uwagę odmawiając uruchomienia dodatkowych lotów Qatar Airways do Australii.
Stanowisko Qatar Airways
27 września do sprawy w trakcie obrad australijskiego Senatu odniósł się wiceprezes finansowanych przez katarski rząd linii lotniczych, Matt Raos. Stwierdził on, że sytuacja ta była "jednorazowym, wyjątkowo ekstremalnym incydentem". - Nigdy w naszej historii nie zdarzyło się nic podobnego i jesteśmy całkowicie zaangażowani w to, aby nie dopuścić, by coś takiego się powtórzyło - podkreślił Raos.
Szczegółów samego zdarzenia wiceprezes Qatar Airways nie chciał komentować, jak wyjaśnił, ze względu na trwający proces. - Wyrok sądu uszanujemy i będziemy przestrzegać jego postanowień - zapewnił Raos. Dodał, że katarski rząd był "zaskoczony i zszokowany", gdy Australia bez wyjaśnienia odrzuciła jego aplikację o uruchomienie dodatkowych lotów do Sydney, Brisbane, Melbourne i Perth.
Źródło: Sky News
Źródło zdjęcia głównego: M101Studio / Shutterstock