11,5 kilograma ważył guz macicy, który został usunięty pacjentce Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach. - Kobiety po okresie rozrodczym przestają się badać. Uważają, że skoro nie planują już dzieci, ginekolog nie jest im potrzebny. A to ogromny błąd - komentuje dr n. med. Grzegorz Świercz, kierownik kliniki położnictwa i ginekologii w kieleckiej lecznicy. To jedna z najtrudniejszych operacji, jakie jego zespół przeprowadzał w ostatnich latach.

Nie jest tak, że odmawiając operacji, nie chcemy pomóc pacjentce. Bardzo chcemy jej pomóc, ale nie możemy narażać przy tym jej zdrowia i życia - tłumaczy dr n. med. Małgorzata Bocianowska, ginekolożka. Kiedy lekarz może, a nawet powinien, przełożyć zabieg w czasie? I co powinien zapewnić pacjentowi w przypadku takiej decyzji? Wyjaśniamy.

Laboratoria Diagnostyka we współpracy z Ewą Chodakowską zachęcały do zakupu (wycofanego już) pakietu badań w kierunku endometriozy za 1529 zł. Zawarty w nim test EndomKIT mają w swojej ofercie też inne prywatne laboratoria. Eksperci i pacjentki jednogłośnie podkreślają, że w ten sposób nie diagnozuje się endometriozy, a promowanie tych testów "jest nieuczciwe wobec cierpiących kobiet". Opisujemy dokładnie, jak powinna i jak nie powinna wyglądać diagnostyka tej choroby.

Do Ministerstwa Zdrowia wpłynęła petycja o wprowadzenie obowiązku podawania składu produktów higieny menstruacyjnej na opakowaniach. Jej autorki są zdania, że to ważne, bo w podpaskach i tamponach znaleziono substancje potencjalnie szkodliwe dla zdrowia. Eksperci popierają postulat petycji, ale jednocześnie uspokajają.

Połączą trzy szpitale: w Lesku, Sanoku i Ustrzykach Dolnych.

Międzynarodowa Federacja Ginekologii i Położnictwa uznała zabiegi stosowane w ginekologii estetycznej i regeneracyjnej za nieetyczne. Lekarki, które od lat je wykonują, są rozczarowane. Mówią, że kobiety po zabiegach regeneracyjnych to jedne z ich najwdzięczniejszych pacjentek.

Co dalej z oddziałem położniczym?

Przed Ministerstwem Zdrowia.

Rada Powiatu Leskiego skierowała do konsultacji projekt uchwały przewidujący likwidację ostatniego w Bieszczadach oddziału ginekologiczno-położniczego. Związki zawodowe mają 21 dni na wydanie opinii. - Liczę, że w ciągu tych 21 dni ktoś z rządu się obudzi i doprowadzi do sytuacji, w której nasz region nie będzie społecznie wykluczony, że tu nie będzie "Polska B", a ludzie będą traktowani tak jak wszędzie - mówiła podczas sesji Małgorzata Bryndza, dyrektorka szpitala w Lesku.

Wraca temat likwidacji ostatniej porodówki w Bieszczadach.

Prokuratura zbiera materiały.

Debata w TVN24 GO.

"Polka u ginekologa"? Niekoniecznie.

Lekarka usłyszała sześć zarzutów pomocnictwa w przerwaniu ciąży.

"Złożyła wyjaśnienia i złożyła wniosek o dobrowolne poddanie się karze".

Chodzi o sprawę ginekolożki ze Szczecina, u której funkcjonariusze CBA zabezpieczyli dokumentację pacjentek prowadzoną od 1996 r.

Lekarce grozi do trzech lat więzienia.

"Jednorazowy, wyjątkowo ekstremalny".

Głośno zrobiło się o pewnym gabinecie ginekologicznym, gdy wkroczyły tam służby i zabrały dokumentacje medyczną z ostatnich trzech dekad. Ciąg dalszy nastąpił - pacjentki są przesłuchiwane i pytane o najbardziej intymne kwestie. Materiał magazynu "Polska i świat".

Agenci CBA zabrali dokumentację ginekologiczną tysięcy kobiet, choć pacjentki nie miały związku ze sprawą.