Ramzan Kadyrow chciałby już odejść z urzędu prezydenta Czeczenii. W rozmowie z prokremlowską telewizją Rossija-1 kilkuletni przywódca kaukaskiej republiki w granicach Federacji Rosyjskiej wyznał, że "nadszedł na to czas".
Jak wyznał Ramzan Kadyrow rezygnacja z urzędu prezydenta jest jego "marzeniem", ponieważ – jak stwierdził – "kierowanie regionem i ponoszenie odpowiedzialności za ludzi i republikę jest bardzo trudne".
Szef Czeczenii dodał, że "nie jest zmęczony i nadal jest gotowy służyć Rosji". Uważa jednak, że republika potrzebuje innego rodzaju przywódcy.
- Wierzę, że nadszedł już czas. Kiedyś byli potrzebni tacy jak ja, po to, by walczyć i zaprowadzać porządek. Dziś mamy porządek, szacunek i zrozumienie w społeczeństwie – przekonywał Kadyrow, cytowany przez agencję RIA Nowosti.
Mówiąc o ewentualnym następcy, przywódca Czeczenii powiedział, że "decyzja w tej sprawie jest prerogatywą przywództwa państwa (Rosji - przyp. red.) i narodu".
Rządy twardej ręki
Ramzan Kadyrow rządzi Czeczenią – rosyjska republiką na Kaukazie Północnym - od 2004 roku. Obrońcy praw człowieka twierdzą, że sprawuje władzę "twardą ręką" i oskarżają go o stosowanie represji, a także prześladowania wobec przeciwników.
W czasie sprawowania rządów Kadyrow otoczył się zaufanymi ludźmi i utworzył własne oddziały milicji, zwanych "kadyrowcami". W batalionach Wostok, Jug i Siewier (Wschód, Południe, Północ) służą wierni mu wojskowi. Według rosyjskich analityków Kadyrow jest zaufanym przywódcą na Kremlu, który docenia jego lojalność.
Rzecznik prezydenta Władimira Putina, pytany w poniedziałek o deklarację Kadyrowa przypomniał, że czeczeński przywódca "jest konsekwentnym zwolennikiem prezydenta Rosji Władimira Putina, który wielokrotnie deklarował o gotowości pracować tam, gdzie wskaże Putin". Pieskow podkreślił, że Kadyrow "pozostaje działającym przywódcą Czeczenii".
Autor: tas/adso / Źródło: RIA Nowosti, gazeta.ru, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru