Zmarła 16. ofiara zamachu bombowego w restauracji. Przez 22 lata była w śpiączce

Hana Nachenberg została ciężko ranna w zamachu bombowym, do którego doszło w restauracji Sbarro w Jerozolimie 9 sierpnia 2001 roku. Ojciec kobiety poinformował w rozmowie z izraelskim portalem "Ynet", że od trzech tygodni kobieta przebywała w szpitalu w Tel Awiwie, gdzie zmarła w środę. - Nasza córka zmarła po 22 latach heroicznej walki - powiedział. Kobieta nigdy nie odzyskała przytomności po zamachu.

ZOBACZ TEŻ: Palestyńczycy wystrzelili rakiety, w Tel Awiwie zawyły syreny

W momencie zamachu kobieta miała 31 lat. Przebywała wówczas w restauracji Sbarro ze swoją trzyletnią córką, która nie ucierpiała w zdarzeniu. Odejście Nachenberg oznacza, że w wyniku zamachu śmierć poniosło łącznie 16 osób, w tym ośmioro dzieci, a 120 osób zostało rannych.

Zamach nastąpił w czasie drugiej intifady (powstania) Palestyńczyków przeciwko władzom Izraela, rozpoczętej rok wcześniej i trwającej do 2005 roku. Pozostaje jednym z najbardziej znanych i krwawych wydarzeń tego konfliktu. Jego sprawcą był Izz al-Din Shuheil al-Masri, który około godz. 14:00 zdetonował ładunek wybuchowy w pełnym gości lokalu, mieszczącym się przy ruchliwym skrzyżowaniu w centrum miasta. W związku z atakiem na karę wielokrotnego dożywocia została skazana Ahlam Tamimi, która pomagała w wyborze miejsca zamachu i wydawała polecenia zamachowcowi. Jednak w 2011 roku została uwolniona w ramach wymiany więźniów między Izraelem i palestyńską organizacją Hamas w zamian za przetrzymywanego przez nią wówczas izraelskiego żołnierza Gilada Szalita. Od tego czasu kobieta mieszka Jordanii, skąd pochodzi. Znajduje się na liście najbardziej poszukiwanych terrorystów przez amerykańskie FBI w związku z podejrzeniem o spiskowanie w celu użycia broni masowego rażenia przeciwko Amerykanom.

ZOBACZ TEŻ: Jechały na wakacje, gdy ostrzelano ich samochód. Córki rabina zmarły na miejscu, ich matka w szpitalu