Władze izraelskie odmówiły w niedzielę grupie czterech hiszpańskich parlamentarzystów zezwolenia na wjazd do Strefy Gazy, gdzie chcieli zapoznać się z warunkami życia w warunkach blokady.
Strefa Gazy, w której zamieszkuje półtora miliona Palestyńczyków, jest objęta od trzech lat - to jest odkąd władzę przejął tam islamski Hamas - ścisłą izraelską blokadą.
Oburzeni i oskarżający
Jak podała hiszpańska agencja EFE, odmowę zakomunikowano deputowanym bez żadnych wyjaśnień, za pośrednictwem konsulatu generalnego Hiszpanii w Jerozolimie.
Deputowana Fatima Aburto złożyła w imieniu czteroosobowej delegacji składającej się z przedstawicieli partii socjalistycznej w Kortezach następujące oświadczenie:
"Jesteśmy oburzeni. To, że Izrael usiłuje ukrywać sytuację panującą w regionie uważamy za błąd. Nie jesteśmy żadną flotyllą, która chce sforsować blokadę, lecz hiszpańskimi parlamentarzystami, którzy przyjechali (do Izraela) w uzgodnieniu z agencją Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców Palestyńskich (UNRWA)."
Jeszcze nie wyjeżdżają
Delegacja, której nie wpuszczono do Strefy Gazy, pozostanie w regionie do czwartku i ma odwiedzić we tym czasie miasta palestyńskie na Zachodnim Brzegu Jordanu, m.in. Ramallah, Betlejem i Hebron.
W Hebronie, mieście gdzie zamieszkują również izraelscy osadnicy, delegacji będą towarzyszyć członkowie organizacji "Breaking the Silence" ("Przełamując milczenie"), w której skład wchodzą byli izraelscy wojskowi i rezerwiści. Organizacja ta piętnuje nadużycia popełniane przez wojsko izraelskie na okupowanych terytoriach palestyńskich.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org