Skonfiskowano broń, która znajdowała się na pokładzie irańskiego samolotu lecącego do Syrii - poinformowało tureckie MSZ. Pierwsze doniesienia mówiły też o zatrzymaniu siedmiu członków załogi, ale szef dyplomacji Turcji Ahmet Davutoglu temu zaprzeczył. Maszyna odleciała do Iranu.
Irański Ił-76 został zmuszony do lądowania w sobotę 20 marca. Tureckie władze twierdziły, że otrzymały sygnały o nielegalnym ładunku na pokładzie.
- Podczas inspekcji stwierdzono, że w ładunku samolotu znajdowały się nielegalne materiały, które są objęte sankcjami ONZ nałożonymi na Iran, po czym materiały skonfiskowano - poinformowało MSZ w oświadczeniu.
Arsenał nieodnotowany
Według tureckich mediów na pokładzie samolotu, w skrzyniach miały znajdować się wyrzutnie rakietowe, moździerze, karabiny maszynowe AK oraz amunicja. Nie figurowały w spisie ładunku. - Samolot uzyskał zezwolenie na opuszczenie Turcji i powrót do Iranu bez skonfiskowanego ładunku - poinformowano w oświadczeniu.
Media w Turcji sugerowały, że samolot zatrzymano na prośbę ONZ, aby sprawdzić, czy nie przewoził on materiałów jądrowych. Oenzetowska agencja atomowa podejrzewa Syrię o działania mające na celu pozyskanie broni jądrowej.
Źródło: PAP