Reuters o "jednym z najniebezpieczniejszych momentów w historii" Iranu

Ali Chamenei
Byli irańscy dowódcy wojskowi na nagraniach archiwalnych
Źródło: Reuters
Iran znajduje się w "jednym z najniebezpieczniejszych momentów w historii" - ocenia agencja Reuters. W ubiegłotygodniowych atakach zginęło kilku najważniejszych doradców Alego Chameneiego, Najwyższego Przywódcy kraju. Zbliżone do niego źródła oceniają obecnie ryzyko błędnych decyzji jako "niezwykle groźne". 

Jego wybór na Najwyższego Przywódcę Iranu nie był oczywisty. Nawet już po zatwierdzeniu Ali Chamenei przez wielu uznawany był za zbyt słabego do tej roli. Na czele państwa utrzymuje się jednak już od blisko 40 lat - zauważa Reuters. Agencja tłumaczy, że 86-letni ajatollah swoją pozycję budował stopniowo. Przez lata dominował kolejnych prezydentów i umacniał znaczenie Iranu w regionie. Ostatecznie stał się jego "jedynym i niekwestionowanym decydentem".

- (Chamenei) jest niezwykle uparty, ale i niezwykle ostrożny. Jest bardzo ostrożny. To dlatego utrzymuje się u władzy tak długo - mówi Alex Vatanka z amerykańskiego think tanku Middle East Institute. Jak wskazują zbliżone do ajatollaha źródła, stara się on słuchać opinii z różnych stron i ceni sobie głosy doradców. Ostatnie ataki Izraela znacząco uszczupliły jednak krąg jego współpracowników. Ten, jak mówią informatorzy agencji, liczył wcześniej około 15-20 osób. Od piątku zginęło co najmniej trzech jego członków.

Reuters o przywódcy Iranu i sytuacji w państwie

Wśród zabitych w izraelskich atakach są dowódca Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej Hosejn Salami, szef sztabu generalnego Mohammad Bagheri oraz szef Sił Powietrzno-Kosmicznych Korpusu Strażników Rewolucji Amir Ali Hadżizade - wskazuje Reuters. Zgodnie z opinią źródeł agencji, po ich śmierci ryzyko błędnej kalkulacji w kwestiach obrony i polityki wewnętrznej państwa jest dla Iranu "niezwykle groźne".

Co więcej, po pierwszych atakach pojawiły się doniesienia, że celem mógł być również Najwyższy Przywódca, jednak izraelski plan jego zabicia miał odrzucić prezydent USA Donald Trump, w obawie przed możliwością eskalacji konfliktu.

Ajatollah Ali Chamenei
Ajatollah Ali Chamenei
Źródło: IRAN SUPREME LEADER OFFICE/PAP/EPA

Pytany o to przez stację ABC News premier Izraela Benjamin Netanjahu stwierdził, że "to nie eskaluje konfliktu, to zakończy konflikt", a jego kraj "robi to, co musi robić". Izraelski minister obrony Jisra’el Kac ostrzegł zaś we wtorek, że Chameneiego może spotkać podobny los, jak Saddama Husseina w Iraku: "Pamiętajcie, co stało się z dyktatorem sąsiedniego kraju, który podążał drogą przeciwko Izraelowi". 

Sytuacja ajatollaha i "jeden z najniebezpieczniejszych momentów w historii"

Jako Najwyższy Przywódca Islamskiej Republiki Iranu Chamenei ma pod sobą wszystkie gałęzie rządu, wojsko i sądownictwo. Jego polityka zagraniczna cechuje się dużą dawką sceptycyzmu wobec Zachodu, w tym zwłaszcza Stanów Zjednoczonych. Jednocześnie w przeszłości irańskiemu ajatollahowi zdarzało się jednak wykazywać politycznym pragmatyzmem i iść na taktyczne kompromisy. Niedawna deklaracja otwartości na rozmowy z USA była jednym z przejawów takiej postawy - wskazuje Reuters.

W podejściu Najwyższego Przywódcy do polityki wewnętrznej agencja zwraca szczególną uwagę na przeciwdziałanie wszelkim grupom i osobom, które mogłyby podważyć jego autorytet. Ajatollah dba o swoją pozycję, także poprzez Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej i ochotniczą, paramilitarną organizację o nazwie Basidż. Ostro tłumił protesty, jakie wybuchły w 2009 roku po oskarżeniach o nieprawidłowości w wyborach prezydenckich i demonstracje po śmierci Mahsy Amini w 2022 roku.

Zdaniem Reutersa, po atakach Izraela Chamenei musi się mierzyć z "jednym z najniebezpieczniejszych momentów w historii Islamskiej Republiki Iranu". Już wcześniej pozycja kraju i jego sojuszników w regionie zostały osłabione, a teraz ajatollah musi uporać się jeszcze z bezpośrednimi atakami i stratami wśród kluczowych dla niego współpracowników.

Czytaj także: