Biżuteria z parkingu przed sklepem, sztabki z sieci. To nie było złoto

Zamiast złota kupił tombak
Jak sprawdza się autentyczność sztabek?
Źródło: TVN24 Łódź
Ona skusiła się na okazyjny zakup złotej biżuterii na sklepowym parkingu, on znalazł atrakcyjną ofertę w sieci. Oboje zostali oszukani. Stracili pieniądze i zostali z bezwartościowymi przedmiotami.

72-letnia płońszczanka szła na zakupy do supermarketu, gdy na parkingu podjechało do niej auto.

"Siedziało w nim kilka kobiet mówiących z wyraźnym wschodnim akcentem. Jedna trzymała w ręku foliową torebkę z błyszczącymi łańcuszkami i pierścionkami. Zaproponowała seniorce kupno biżuterii. Opowiadała przy tym historię, którą zapewne wiele osób słyszało już w różnych wariantach: konieczność pilnego powrót do kraju, brak pieniędzy, biżuteria 'prawdziwa i wartościowa', a całość do kupienia niemal za bezcen" - opisuje nadkom. Kinga Drężek-Zmysłowska z policji w Płońsku.

Najpierw padła propozycja 1200 złotych. Gdy seniorka odpowiedziała, że nie ma takiej kwoty, cena spadła od razu do 400 złotych za trzy łańcuszki, trzy pierścionki i obrączkę - "wszystko ze złota". Skuszona "okazją" wypłaciła pieniądze z bankomatu i odebrała woreczek, a sprzedające szybko odjechały.

Następnego dnia 72-latka poszła do złotnika i lombardu, by sprawdzić wartość "okazyjnego zestawu". Usłyszała, że nie kupiła złota, a bezwartościowe podróbki.

"Cała 'promocja', cała opowieść i cały pośpiech były tylko dobrze przygotowaną manipulacją" - dodaje nadkom. Kinga Drężek-Zmysłowska.

Podrobiona biżuteria (zdjęcie ilustracyjne)
Podrobiona biżuteria (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło: KPP Brzeg

Podrobione sztabki złota

Do komendy policji w Pułtusku zgłosił się 40-letni mieszkaniec powiatu, który padł ofiarą oszustwa przy zakupie sztabek złota.

"Na jednym z portali internetowych nawiązał kontakt z nieznaną osobą, która oferowała do sprzedaży sztabki złota wraz z pełną dokumentacją potwierdzającą ich rzekomą autentyczność. Oferta wydawała się wiarygodna, dlatego mężczyzna zdecydował się na zakup dwóch sztabek po 13,5 tysiąca złotych za każdą" - informuje asp. Magdalena Bielińska z policji w Pułtusku.

Po kilku dniach do jego domu przyjechał kurier, który przekazał przesyłkę z zakupionymi sztabkami. Sprzedający ponownie skontaktował się z kupującym, proponując mu kolejne egzemplarze. 40-latek ponownie zdecydował się na transakcję, tym razem na cztery sztabki. Jedna budziła wątpliwości, ostatecznie odebrał trzy.

Sztabki złota okazały się bezwartościowymi podróbkami
Sztabki złota okazały się bezwartościowymi podróbkami
Źródło: Policja Pułtusk

"Po kilku dniach żona zgłaszającego udała się do Warszawy, aby sprawdzić autentyczność zakupionych sztabek. Wtedy wyszło na jaw, że wszystkie są podróbkami. W sumie rodzina straciła 66 tysięcy złotych" - dodaje asp. Magdalena Bielińska. 

Wyjątkowo atrakcyjne ceny i nagłe okazje, zwłaszcza oferowane na parkingu czy ulicy, powinny zapalać czerwoną lampkę. Jeśli ktoś naciska, żeby kupić coś natychmiast, jeśli cena nagle spada o kilkadziesiąt procent, jeśli pojawia się historia o trudnej sytuacji, to ryzyko oszustwa jest bardzo wysokie. Przestępcy liczą na impuls i emocje, a nie na rozsądek. Jeśli cena wygląda "zbyt dobrze", prawie zawsze oznacza to jedno - oszustwo. Apelujemy, by nie kupować towarów od przypadkowych osób i zgłaszać podobne sytuacje. Dzięki temu łatwiej przerwać ten schemat i uchronić kolejne osoby przed stratą pieniędzy.
Policja
OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: