Iran obwinia Izrael i grozi odwetem. "Ten reżim usiłuje doprowadzić do niepokojów"

Źródło:
PAP

Iran jest zdania, że to Izrael odpowiada za atak na irański kontenerowiec na wodach Morza Śródziemnego w ubiegłym tygodniu – powiedział w poniedziałek rzecznik MSZ w Teheranie Said Chatibzadeh, cytowany przez portal Times of Israel. Dodał, że Iran zachowuje sobie prawo do odpowiedzi.

Znajdujący się na wodach Morza Śródziemnego irański kontenerowiec został lekko uszkodzony przez ładunek wybuchowy, o czym poinformował w piątek armator.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Izrael winiony za atak

W poniedziałek rzecznik irańskiego MSZ Said Chatibzadeh, cytowany przez portal Times of Israel, przekazał, że Teheran obwinia Izrael. Jego zdaniem zarówno miejsce, w którym doszło do ataku na statek, jak i "agresywne zachowanie" tego państwa wskazują, że stoi ono za tym działaniem.

Zastrzegł, że Iran zachowuje sobie prawo do odpowiedzi. "Gdy tylko region zbliża się do pokoju, ten (izraelski – red.) reżim usiłuje doprowadzić do niepokojów (...). Izrael widzi swe szanse na przetrwanie w wojnie, kryzysach i chaosie" – ocenił Chatibzadeh.

Już w sobotę irański prokurator powiedział, iż zdaniem władz tego kraju za atakiem na kontenerowiec stoi prawdopodobnie Izrael.

Apele o zachowanie spokoju i łagodzenie napięć

Natomiast izraelski portal Walla podał w niedzielę, że przedstawiciele administracji Izraela odpowiedzialni za bezpieczeństwo narodowe nalegają na zachowanie spokoju i łagodzenie napięć w stosunkach z Iranem. Mieli oni między innymi nakłaniać rząd do zachowania daleko idącej powściągliwości po domniemanym irańskim ataku na izraelski statek towarowy w lutym w Zatoce Omańskiej.

Jak podał portal Walla, argumentami za łagodzeniem konfliktu z Iranem jest to, że nowa administracja USA potrzebuje czasu na sformułowanie polityki wobec Teheranu, trwają negocjacje dotyczące porozumienia nuklearnego pomiędzy Iranem a światowymi mocarstwami, a ponadto zbrojna konfrontacja w regionie Zatoki Omańskiej mogłaby odciąć Izraelowi jego szlaki handlowe do Azji.

Raport nowojorskiego dziennika o działaniach Izraela

"Wall Street Journal" opublikował w ubiegłym tygodniu raport, w którym, powołując się na amerykańskie źródła na Bliskim Wschodzie, napisał, że od końca 2019 roku Izrael obrał za cele ataków co najmniej 12 irańskich statków transportujących najczęściej ropę. Nowojorski dziennik podał, że siły izraelskie wykorzystują do takich ataków miny podwodne.

Według raportu "WSJ" Izrael atakował już na Morzu Czerwonym i w innych regionach statki, które transportowały broń, miny oraz ropę.

Izrael, jak napisał Times of Israel, stara się zablokować transport irańskiej ropy, której sprzedaż pozwala finansować "regionalnych ekstremistów". Iran, mimo międzynarodowych sankcji nałożonych na Damaszek oraz amerykańskiego embarga na jego ropę, nadal dostarcza ten surowiec do Syrii.

Porozumienie nuklearne z Iranem

W ostatnich miesiącach wzrosło napięcie na Bliskim Wschodzie, ponieważ Iran wielokrotnie złamał zasady porozumienia nuklearnego z 2015 roku.

Teheran zawarł je z USA, Rosją, Chinami, Francją, Wielką Brytanią i Niemcami. W ramach umowy irański program nuklearny miał zostać znacznie ograniczony w zamian za zniesienie międzynarodowych sankcji na ten kraj. Z umowy w 2018 roku wycofały się USA za prezydentury Donalda Trumpa, przywracając sankcje na Iran. Od tego czasu również Iran stopniowo przestał wywiązywać się z zapisów porozumienia i nałożonych ograniczeń.

Nowy amerykański prezydent Joe Biden zapowiedział w lutym powrót do tej umowy. Dał jednak do zrozumienia, że najpierw Iran musi zacząć respektować jej postanowienia.

CZYTAJ WIĘCEJ: "Nie wykonamy żadnych jednostronnych gestów ani zachęt, by nakłonić Irańczyków do rozpoczęcia rozmów"

Autorka/Autor:akr//rzw

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock