Joe Biden poinformował w niedzielę, że ułaskawił swojego syna Huntera Bidena, któremu groziło wieloletnie więzienie. W wydanym tego samego dnia oświadczeniu 54-letni syn prezydenta przyznał się do "błędów". Wspomniał też o "najciemniejszych dniach swojego uzależnienia". Media przypominają historię jego życia, pełną zarówno osobistych dramatów, jak i skandali.
Prezydent Joe Biden ułaskawił swojego syna Huntera Bidena. W czerwcu syn prezydenta USA został uznany winnym nielegalnego posiadania broni. Trzy miesiące później 54-latek przyznał się do zarzutów stawianych mu w sprawie niepłacenia podatków. Prokuratura zarzucała mu, że w latach 2016-2019 nie zapłacił co najmniej 1,4 miliona dolarów należnych podatków federalnych, jednocześnie prowadząc "ekstrawagancki styl życia". Synowi amerykańskiego prezydenta groziło do 17 lat więzienia lub grzywna do 1,3 miliona dolarów za przestępstwa podatkowe i do 25 lat więzienia za kłamstwo we wniosku o posiadanie broni.
Tłumacząc decyzję o ułaskawieniu syna - podjętą mimo wielokrotnych zapewnień, że tego nie zrobi - Joe Biden stwierdził, że "żadna rozsądna osoba, która przyjrzy się faktom w sprawie Huntera, nie może dojść do innego wniosku niż ten, że Hunter był prześladowany tylko dlatego, że jest jego synem". Sam Hunter odniósł się do sprawy w wydanym w niedzielę oświadczeniu, przyznając, że będąc "w szponach uzależnienia", popełnił wiele błędów. Zadeklarował też, że nie będzie brał ułaskawienia "za pewnik" i poświęci "życie, które odbudował", pomocy innym.
ZOBACZ TEŻ: Hunter Biden wydał oświadczenie po ułaskawieniu
Rodzina "zrodzona przez tragedię"
Media przypominają historię życia syna prezydenta, pełną zarówno osobistych dramatów, jak i skandali. Hunter Biden przez lata zmagał się z uzależnieniem od substancji psychoaktywnych i traumą spowodowaną przez tragedie w życiu osobistym. W wydanej w 2021 roku biografii pisał o sobie, że "pochodzi z rodziny zrodzonej przez tragedie".
Urodzony w 1970 roku, pierwszej tragedii doświadczył już w wieku dwóch lat, kiedy w wypadku samochodowym stracił matkę i młodszą, 13-miesięczną siostrę. Do zderzenia doszło 18 grudnia 1972 roku, rodzina jechała kupić choinkę na święta. Hunter trafił do szpitala z pękniętą czaszką. Obrażeń doznał też jego starszy brat Beau.
Stan chłopców był na tyle poważny, że wybrany w listopadzie 1972 roku na senatora Delaware Joe Biden oficjalne zaprzysiężenie na stanowisko składał przy szpitalnych łóżkach synów. Przez kolejne lata kursował między Waszyngtonem a Delaware, by móc kontynuować karierę, jednocześnie zajmując się dziećmi. W opiece nad kilkulatkami początkowo wspierała go siostra Valerie. W czerwcu 1977 roku Joe Biden ponownie się ożenił. Jill Biden została macochą jego synów.
Alkohol i narkotyki
Jako nastolatek syn przyszłego prezydenta USA zaczął sięgać po alkohol. Będąc na studiach na Uniwersytecie Georgetown i na Wydziale Prawa Uniwersytetu Yale brał już twarde narkotyki. Przyznał się do przyjmowania kokainy.
W 2013 roku wstąpił do Rezerwy Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych. Został zaprzysiężony podczas uroczystości w Białym Domu w obecności swojego ojca, wówczas wiceprezydenta. Już pierwszego dnia służby w bazie morskiej wykryto u niego obecność kokainy i został zwolniony. Wielokrotnie trafiał na odwyk.
W wieku 23 lat Hunter Biden poznał swoją pierwszą żonę Kathleen Buhle, która latami wpierała go w walce z uzależnieniem. Mają trzy córki. Para rozstała się jednak w 2015 roku, a dwa lata później oficjalnie wzięła rozwód. W 2015 roku syn prezydenta doświadczył też kolejnej straty. Po przegranej walce z rakiem mózgu, w wieku zaledwie 46 lat, zmarł jego starszy brat Beau. Hunter Biden przyznał później, że to wtedy najmocniej zatracił się w używkach.
Rozwód i kolejne związki
Podczas rozprawy rozwodowej Kathleen Buhle oskarżyła go o "rozrzutne wydawanie pieniędzy na własne przyjemności", takie jak alkohol, prostytutki, kluby ze striptizem czy prezenty dla innych kobiet, i jednoczesne "pozostawianie rodziny bez środków na opłacenie rachunków". Sam Biden przyznał, że to jego niewierność była ostatecznym powodem zakończenia związku. Kathleen Buhle w programie "Good Morning America" w 2023 roku mówiła: "Zmagał się z potężnym uzależnieniem od narkotyków, a to rozdziera serce i jest bolesne".
Jeszcze przed sfinalizowaniem rozwodu z Buhle Hunter Biden zaczął spotykać się z Hallie Biden, wdową po jego bracie Beau. W rozmowie z magazynem "The New Yorker" przyznał, że z byłą bratową połączyła ich wspólna i "bardzo szczególna" żałoba.
Para spotykała się przez ponad dwa lata. W międzyczasie Hunter Biden poznał też jednak młodszą o dwadzieścia lat Lunden Roberts. W swojej biografii 54-latek stwierdził, że "nie pamięta", jakoby się z nią spotykał, ale przeprowadzony później test DNA wykazał, że jest ojcem jej dziecka.
W maju 2019 roku, zaledwie tydzień po tym, jak się poznali, Hunter Biden poślubił południowoafrykańską reżyserkę Melissę Cohen. Niecały rok później para powitała na świecie syna. Na cześć zmarłego wuja chłopiec otrzymał imię Beau Jr. Biden twierdzi, że dzięki związkowi z Cohen od lat jest trzeźwy. Pomagać ma mu także odkryte przed czterema laty zamiłowanie do malarstwa oraz wsparcie rodziny.
ZOBACZ TEŻ: "Opowieść o moich stosunkach z ojcem jest opowieścią o bezwarunkowej miłości". Wywiad z Hunterem Bidenem
Źródło: BBC, CNN, Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: CAROLINE BREHMAN/PAP/EPA